Powiem Ci, że to chyba zależy od dyrektorki przedszkola no i od dziecka. Na ile jest samodzielne i czy odpieluchowane. U mojej kuzynki nie daja dzieci w takim wieku do żłobka żeby się rozwijało a nie cofało w rozwoju. U mnie w mieście jest niestety tak że od września majac 2,8 miesięcy pójdzie do żłobka:(

Ogólnie to jest zasada, że musi dziecko mieć skonczone 3lata. Ale to zależy ile jest chętnych itp. U nas nie przekresla ten wiek zeby dostac sie do przedszkola, sami jestesmy w takiej sytuacji. Zalezy ile osob bedzie bo pierwszenstwo maja ci co skonczyli 3 lata. A czego uważasz, że 8mc w plecy?

Moja córka jest ze stycznia i też próbowałam ją zapisać do przedszkola w kwietniu. Niestety pierwszeństwo miały rocznikowe 3 latki :/ ale bez problemu dostała się do niepublicznego przedszkola, tam przyjmowali nawet 2 latki. I jest moim zdaniem o wiele lepiej, bo jest czynny od 6 do 18, a publiczne tylko do 13:00, a za kolejne godziny i tak trzeba płacić. Moja corka od września chodzi do przedszkola i widzę ogromny postęp, bo lepiej mówi, śpiewa piosenki, zna kolory, kształty itp. :)

Mój starszy syn poszedł do przedszkola gdy miał 2 lata i 10 m-cy. Rocznikowo miał więc 3. Gdyby był ze stycznia, rocznikowo miał 2 to szans by nie było.... Myślę, że to od placówki zależy. Na pewno z prywatnymi problemu w takiej sytuacji nie ma...

Moja córka jest za stycznia. We wrześniu poszła do przedszkola ze swoim rocznikiem, czyli mając 3 lata i 8 miesięcy. Można starać się o przedszkole publiczne jeśli dziecko we wrześniu danego roku będzie miało ukończone 2,5 roku. Oczywiście takie wnioski rozpatrywane są na końcu, jeśli zdarzy się, ze zostanie miejsce. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale w Warszawie to jest niemal nieosiągalne, chyba, że masz znajomości itp. Oczywiście bez większego problemu możesz posłać dziecko do przedszkola prywatnego. Tak, czy siak, dziecko, które pójdzie do przedszkola z wcześniejszym rocznikiem musi powtórzyć jeden rok, w przeciwnym razie miałoby rocznikowo 5 lat idąc do szkoły, czyli za mało. Ja nie żałuję, że nie puściłam córki rok temu, być może dlatego, adaptację w przedszkolu przeszła bez żadnego problemu, ani jednego płaczu itp. Była starsza i więcej też rozumiała. Myślę, że nie straciła zupełnie nic.

Do prywatnego to pewnie, że bez problemu się dostanie tylko po co znów bulić 1200 przez cały rok :(