hm mi osobiscie zadne sposoby na jakies szczegolne przygotowania nie przychodzą do glowy. Jedyne czego bedziesz musiala sie nauczyc to jak przystawiac malenstwo do piersi jak juz sie urodzi... a poki co chyba niczego nie da sie zrobic.

mi polecano je szczypać i wyciągać, żeby przygotowac do karmienia

niektórzy medycy radzą żeby przygotowywać a niektórzy twierdzą że to bez sensu. ja nie przygotowuję.

Mi koleżanka z dobrego serca poradziła aby podczas kąpieli czy pod prysznicem masować piersi w miare szorstka gąbką aby były lepiej ukrwione itp.. Ją bardzo bolało jak dzidzia ssała pierś czuła ból sutków właśnie a sama nie skorzystała z tej rady którą w trakcie ciąży polecił jej lekarz, więc ja o ile nie zapominam to masuje je sobie... tak na wszelki wypadek :):)

nie trzeba przygotowywać pod warunkiem, ze nie ma się wklęśnietych lub płaskich brodawek - wtedy można wyciągnąć, ale specjalnymi nakładkami; odradzam to co napisała katerina71 ponieważ może to spowodować zbyt duży poziom oksytocyny i skurcze macicy, ewentualne przygotowanie jak ktoś już koniecznie chce, to nawilżanie, natłuszczanie, żeby nie wysyschały brodawki

Ja tylko napisałam co sama się dowiedziałam... ale zaufam Tobie goewa i nie będe nic robić.

Ja w pierwszej ciazy nie robilam kompletnie nic.Karmilam piersia przez poltora roku.Co zawsze mi dziwne to-to ze,mam plaskie brodawki a problemow z karmieniem nie mialam nigdy.Nie potrzebowalam zadnych nakladek lub czegos podobnego.Wyczytalam i polozna powiedziala tez,ze dziecko nie lapie do buzi przeciez samej brodawki a rowniez jej otoczke-oczywiscie przy prawidlowym przystawianiu.Teraz tez nie robie nic.