Coś już długo wojny nie ma..
A jak pamięcią nie sięgniesz, to zawsze były wojny.
Rosja, to już w ogóle zawsze w głównej czołówce, ale niby nic nie oficjalnie, zawsze na okrętkę i tłumaczenie, że tak trzeba, potem zaprzeczanie, że to oni coś zrobili lub zdziwienie, jak to, przecież zawsze mają rację, od kąd świat istnieje.. Oni od zawsze pragną miec wszystko dla siebie lub pod siebie.. Tak kombinują, że wuychodzi na ich, a jest ich tyle, że zawsze wygrają.. Po kolei znowu będa brac, co im się według nich należy, co kiedyś było ich, chcoiaż przez chwilkę.. Teraz zaczynają od Ukrainy, a potem trafią do Polski..
Chociaz teraz już są inne czasy niby, niby to inaczej wygląda, niby inne kraje mają na to wpływ i się interesują, media wszystko rozpowszechniają, cięzko cokolwiek ukryc, ale mimo to.. i tak się obawiam.
Do tego sytuacja tych terrorystów islamskich: we Francji, a głównie tam w Afryce i Azji.. to już wojna.. totalna masakra :(

hmm myślę, że coś wisi w powietrzu. Choć nie ukrywam (rodzę w marcu) nie chciałabym uciekać przed wojskami z niemowlakiem :/

a ja myślę, że raczej zostanie konflikt Rosja -Ukraina, nie za bardzo inne państwa chcę się w to angażować, niby wszyscy za Ukrainą, ale raczej do konfliktu na skalę szerszą (mam nadzieję) nie dojdzie.
Jeżeli chodzi o wojnę to raczej bliski wschód...

Rosja to mocne państwo, ale dużo może na wojnie stracić, bardzo dużo

bo nikt się nie chce angażować w ''ich'' konflikt. Gdyby ktoś pomógł to wtedy dopiero byłby powód do konfliktu zbrojnego na szerszą skale

Do tego Ukraina nie jest w NATO, więc armia (w NATO jest ogólna, ze wszystkich państw, nie ma już Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej itd.) nie ma żadnych "zobowiązań" na piśmie, żeby pomagac.