U nas jest tak, ze mozesz co dwa miesiace zlozyc wniosek o kase na zywnosc (wczesniej bylo co miesiac teraz, jest co dwa, ale moze u Was wciaz bedzie co miesiac), a oprocz tego jak ktos z rodziny podlega leczeniu, to co jakis czas (musisz dopytac jak czesto) mozesz zlozyc o doplate do lekow. Musisz wtedy przedstawic faktury. Z tej samej puli co leki jest odziez, czy wegiel.. Tak ze jak masz fajna srodowiskowa, to Ci wyjasni co i jak :) Na wegiel pisze dwa razy w roku (cos kolo pazdziernika, wtedy dostaje tone wegla i gdzies tak pod koniec stycznia, wtedy kase na pol tony) i na odziez tez dwa razy w roku, czyli z tej jednej puli 4razy w roku, wiec wychodzi co 3miechy ;)

Nasz znajomy nie pracuje i ma doplate do mieszkania z UM jak sie nie myle, wiec albo w UM albo w MOPSie jest taka mozliwosc :)

U nas jest tak, ze mozesz co dwa miesiace zlozyc wniosek o kase na zywnosc (wczesniej bylo co miesiac teraz, jest co dwa, ale moze u Was wciaz bedzie co miesiac), a oprocz tego jak ktos z rodziny podlega leczeniu, to co jakis czas (musisz dopytac jak czesto) mozesz zlozyc o doplate do lekow. Musisz wtedy przedstawic faktury. Z tej samej puli co leki jest odziez, czy wegiel.. Tak ze jak masz fajna srodowiskowa, to Ci wyjasni co i jak :) Na wegiel pisze dwa razy w roku (cos kolo pazdziernika, wtedy dostaje tone wegla i gdzies tak pod koniec stycznia, wtedy kase na pol tony) i na odziez tez dwa razy w roku, czyli z tej jednej puli 4razy w roku, wiec wychodzi co 3miechy ;)

Nasz znajomy nie pracuje i ma doplate do mieszkania z UM jak sie nie myle, wiec albo w UM albo w MOPSie jest taka mozliwosc :)
sorry może Ci się to nie spodobać co powiem ale wkurza mnie jak ktoś z opieki społecznej korzysta cały rok i uważa to za świetne źródło utrzymania nie starając się nic dać od siebie i \"że się należy\".A wiem co mówię bo wychowywałam dziecko sama przez 10 lat i może byłam ze dwa razy po zasiłek i to już w skrajnej sytuacji a tak to tyrałam po 10 -12 godz żeby coś urobić,a dziecko do przedszkola a później ze mną do pracy a przez ostatnie kilka lat to pracowałam na 1 i1/4 etatu a nie była to praca marzeń uwierz mi .Więc nie rozumiem ludzi młodych zdolnych do pracy że stać ich tylko na to żeby stać po zasiłek,praca jest tylko trzeba chcieć a nie wszyscy będziemy dyrektorami ,jak nie ma na miejscu to szuka się dalej,mój mąż nie chcąc być w takiej sytuacji musiał wyjechać za granicę ale chce coś więcej od życia niż ogonek w MOPsie Wiem że to się nie spodoba ale takie jest moje zdanie i nie mam nic przeciwko że ktoś doraźnie korzysta ,bo wiem że czasem może być ciężko !

A ja dopowiem że państwo zdziera z nas i nie pyta , więc jeżeli jest możliwość to i my powinniśmy drzeć :]