Domy starcow-przynajmniej w de nie sa takie zle jak duzo osob mysli-wiem bo pracowalam w jednym.

Na ten moment na pewno nie, ale życie lubi nas zaskakiwać... niestety

Niby w życiu nie można być niczego do końca pewnym ale tego jeśtem pewna w 100% -nigdy nie oddalabym żadnego z moich rodzicow do domu opieki,nawet gdybym musiała na "rzesach stanąć " Zawsze mogłam/mogę na nich liczyć -we wszystkim doslownie,są i byli na każde moje "zawolanie",wiec nie posunęłabym sie do takiego skrajnego kroku,serce by mi pękło...mam wspaniałych rodziców pod każdym względem,wiec nawet sobie nie wyobrazam takiej sytuacji.

Na pewno nigdy nie oddałabym rodziców 

3 lata temu miałam bardzo ciężko chorą babcię, która pół roku umierała w domu.... byliśmy z nią codziennie od rana do wieczora.... zajmował się nią głównie mój mąż, bo nie pracował wtedy . Nie wyobrażam sobie innego wyjścia.... u mnie w rodzinie oddanie kogoś jest niedopuszczalne... nikt by na to nie pozwolił

Mamy napewno nie oddałabym nigdy, babcie...nie wiem, mam z nia wielki problem ale narazie o oddaniu jej nie mysle, jednak nie wiemk co życie przyniesie.

Zgadzam sie z Dorotą i się pod tym podpisuje.

Babcia meza jest w domu starcow specjalizowanym w opiece nad chorymi na alzheimer. Nie bylo innego wyjscia, uciekala z domu w samej bieliznie, rozmawiala z lustrem, krzyczala w srodku nocy ze ja zolnieze chca zgwalcic...