Już drugi cykl nie biorę tabletek, ponieważ mój obecnie za granicą, więc zwyczajnie szkoda mi wydawać kasy, a tabletki, które miałam zapisane dosyć drogie. No i generalnie okres dostawałam zawsze regularnie na tabletkach, a teraz już 10 dni się spóźnia.
Zaczynam świrować,a epidemia ciąż na 40stce wcale mi nie pomaga. :P
Możliwe, żeby aż o tyle dni mi się przesunęło przez to odstawienie?