Zmienia sie bo dziecko chpodzi , trzeba moiec oczy dookola glowy :) Dziecko zaczyna tez prostestowac jak czegoś nie lubi , pokazywac "fochy" , najgorszy jest bunt dwulatka , czasami zaczyna sie wczesniej koło 2 roku zycia :) co roku inne problemy :) potem robi sie lżej ale w innych aspektach zycia dziecka , wiecej chodzi samo , lepiej zazwyczaj też śpi w nocy ( dotyczy małych nocnych Marków ) , samo je itd. staje sie coraz bardziej samodzielne i potrafi wyrazic swoje zdanie :)

Ta, jasne. Małe dziecko - mały problem, duże dziecko - duży problem.

jak dla mnie to najgorsze pierwsze pół roku a potem juz jest tylko lepiej co prawda sa plusy i minusy ale ja sie ciesze na chwile obecną ze moje dziecko 1,5 roku jest juz bardziej samodzielne i dla mnie jest to duze ułatwienie ze juz umie sam wziasc sobie jedzenie chodzi z pampersem jak zrobi kupe i ogolnie jest z nim taki wiekszy kontakt co mi duzo ułatwia bunt latka przede mna no ale wszystko trzeba przezyc tak jak zęby itd :)

u nas tak ;) Od jedenastego miesiąca po dziś dzień mam dziecko kochane, grzeczne, spokojne, a wcześniej była bardzo strachliwym, płaczliwym, marudnym, krzyczącym Brzdącem ;P
Ale zazwyczaj jest właśnie na odwrót ;P
Z tym, że jednak bądź co bądź dziecko rozwija się, zmienia, coraz więcej mówi, rozumie, umie i chce - jest więc inaczej co roku ;)