« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama20
mama20

2013-09-19 22:06

|

Rozwój dziecka

Czy popełniłam aż taki straszyny bląd mówiąc tak...?

Mój syn skończy za 3 tygodnie roczek. Mieszkamy jeszcze z Teściami ale wyprowadzamy się za kilka dni. Dzisiaj gdy robiłam mleczko synkowi gdy byliśmy jeszcze sami w domku rozpłakał się że nie chce go na rączki wziąść i na blat kuchenny posadzić,byłam nie ugieta i pozwoliłam mu płakać aż zwymiotował obiad ;/ Gdy teśćie wrócili z pracy to powiedziałam teściowej żen=by juz nie brała małego na ręce bo muszę go powoli odzwyczajać,i wybuchła aferaa;( teść naskoczył na mnie że mamy z partnerem przywiązać małego do łóżeczka,że wychowamy go na dziecko które boi się ludzi... Powinnam się czuć winna,że tak powiedziałam...?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993

winna? niby czemu? Jesteś jego matką i Ciebie powinni się słuchać nie życzysz sobie niech przyjmą to z pokorą a nie burzą się;/ lepiej żeby zajęli się swoimi problemami a nie wpindalają w wychowanie cudzego dziecka. Wku*wia mnie takie podejście wychowają swoje dzieci po swojemu, nikt im się nie miesza a potem myślą że są alfą i omegą. Bądź nieugięta bo Ci na głowę wejdą!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula

Niczemu nie jesteś winna, bardzo dobrze zrobiłaś, synek nie może być nauczony, że stale u kogoś jest na rączkach, bo nie dasz rady później. Tym bardziej, że Twój synek zaczyna wchodzić w pierwszą fazę buntowania i wymuszania. Ja mam podobną sytuację. Moi rodzice się nie wtrącają bo widzą, jaka jest córka, że wszystko wymusza, a jak jej czegoś nie dam lub nie wezmę jej na rączki to jest histeria, okazywanie złości, a teściowa mnie karci, że źle robię, że jak tak mogę. I zawsze jej powtarzam, że nie mogę robić tego co ona chce bo jestem sama z dzieckiem, Bartek (mąż) siedzi za granicą więc nie mam pomocy z jego strony i jak teraz nie zacznę jej temperować to mi na głowę wejdzie. A po tem będę w programie o tych dzieciach co wywożą do innych rodzin, żeby je utemperować. Bo dziecko dorasta i jak będziesz robić to co on chce to nie będzie miał do Ciebie szacunku itd.. A po za tym pamiętaj, że to też się odbije na relacjach z innymi dziećmi, także rób jak uważasz i się nie przejmuj teśćmi. Oni swój czas mieli na wychowanie dzieci i zapewniam Cię, że robili tak samo jak Ty, tylko że jako dziadki zupełnie inaczej teraz podchodzą do wychowania. Ich zdaniem najlepiej to stale pieścić dziecko, bawić się z nim, chodzić na spacery, a gdzie w tym wszystkim czas tylko na obowiązki domowe i dla czas dla samej siebie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja9128

hmm...kiedys mi ktos taki tekst powiedzial"tesciowie to nie rodzina" i nie powinnas sie ich gadaniem przejmowac bo to ty jestes matka i ty decydujesz jak wychowujesz dziecko ze swoim partnerem..im dluzej ebdziesz ulegala na jego zachcianki ktore wywluje placzem itp tym bardziej on sie przyzwyczai ze moze ciebie owinac wokol palca i bedzie wiedzial ze ty i tak ulegniesz...odzwyczajaj go od noszenia na rekach...ja mojego 4miesiecznego synka nosze tylko wtedy kiedy musze bez pwodu "ot tak" nie nosze zeby sie nie przyzwyczail za bardzo

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fliebe

NIE! To wasze dziecko i wy będziecie je wychiwywać tak jak uważacie najlepiej. Teście powinni to zrozumieć. Ok czasami przydadzą się rady, ale co za dużo to nie zdrowo. Ja mam podobnie z moją mamą. Cały czas dawałaby mojej córce słodycze, a ja nie chce jej ich dawać. I też cały czasd mi mówi, że dziecko musi jeść słodycze już bo później będzie jadło po kryjomu itd. Ale cały czas obstaje przy swoim i mam nadzieje, że w koñcu to zrozumie