« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
marcelka089

2012-11-19 10:18

|

edyt. 2013-05-11 11:33

|

Pozostałe

Czy pozwalacie lub pozwalałyście brać swoje dzieci na ręce bez pytania?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Zdecydowanie powinnaś być bardziej stanowcza, bo Ty wiesz najlepiej co dla Maleństwa jest najlepsze, zwłaszcza jak jest typem nerwusa (mój też).
U mnie przez okres letni wszyscy jak jeden mąż siedzący przed domem w ogrodzie chcieli nosić i zabawiać Marcelego, w końcu powiedziałam, że muszę zakazać bo ja w domu potem nie wyrabiam bo ciągle chce na ręce... na szczęście zrozumieli i potem pytali czy można go trochę porozpiesczać ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

U Nas też tak było na początku, ale któregoś razu się wkurzyłam i jak teściowa podleciała i zaczęła mi małą dosłownie wyrywać z rąk to powiedziałam, że jej nie dam i koniec. Jak wcześniej mówiłam grzecznie to jak "kamieniem o ścianę\", a teraz mam spokój. Dopiero jak się mała oswoi mogą ją brać, ale też jak widzę, że coś nie pasuje małej to ją zabieram. Dziecko to nie zabawka, a chyba niektórzy dorośli nie potrafią tego zrozumieć.

U mnie od momentu kiedy mały pojawił się na świecie jest całkowity zakaz brania dzicka na ręce. Gdyby go ktoś wziął na ręce bez mojej wiedzy, to wylądowałby z wielokrotnym urazem twarzoczaski na stole operacyjnym...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika0209

chyba bym ich wszystkich stamtąd powybijała , co za babska!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22

Najbliższej rodzinie pozwalam oczywiście że tak,ale jakiejś obcej babie,i osobie której nie ufam nie dałabym w życiu.Niestety dziadziuś przyzwyczaił malutką noszenie;P i mamusia musi nosić ponad 7 kg bobasa:P Nie dałabym też osobie która jest pod wpływem alko,jedynie mężowi i to w takim stanie że tylko troszkę wypił.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22

I napiszę Ci że mam podobny problem,jak u teściów jestem a mała zapłacze to teściowa od razu chce Ją na ręce wziąć,że przy Niej się uspokoi,,daj ja Ją wezmę\\\" czasami daję,ale nie wtedy jak wiem że tylko przy mnie się uspokoi i zwyczajnie jak to matka chcę czuć jej bliskość mówię nie.
Matka to jest zawsze matka,wystarczy tylko że podejdę jak płacze i od razu się uspokaja,a ja przy niej:).Strasznie mnie to wkurwia jak chce mi Ją zabrać jak mała płacze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Ja nie pozwalam małej nosić za często, chociaż bardzo chcą. U Nas to wyglądało tak, że wszscy chcieli ją nosić na rękach, kołysać, przytulać (chociaż jak nie płacze mogłaby poleżeć sama, można do niej mówić, zająć ją czymś), a ja później zostając z nią sama w dzień, czy w nocy, musiałam ją tak trzymać, bo jak była tylko odkładana to był płacz. Dlatego też nie biorą jej za często na ręce, ale siedzą z nią i gadają :P Nie obchodzi mnie czy się ktoś obrazi, czy nie. To moje dzieciątko i moja decyzja. Zdarzyło mi się, że jak płakała w nocy i nie mogłam jej odłożyć, to obudziłam mojego śpiącego tatę (który uwielbiał chodzic z wnuczką po mieszkaniu) i powiedziałam, że jak chciał, to ma sobie teraz pochodzić (o 3 w nocy) :D I się nauczyli wszyscy na jego małym błędzie :) Teraz się słuchają.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

U Nas też tak było na początku, ale któregoś razu się wkurzyłam i jak teściowa podleciała i zaczęła mi małą dosłownie wyrywać z rąk to powiedziałam, że jej nie dam i koniec. Jak wcześniej mówiłam grzecznie to jak "kamieniem o ścianę\", a teraz mam spokój. Dopiero jak się mała oswoi mogą ją brać, ale też jak widzę, że coś nie pasuje małej to ją zabieram. Dziecko to nie zabawka, a chyba niektórzy dorośli nie potrafią tego zrozumieć.
Z tym, że niektórzy dorośli nie potrafią zrozumieć, że dziecko to nie zabawka to się zgadzam. Noszą ją, lulają, przewracają jak lalkę, a jak zacznie płakać to oddają mamusi. Do tego te teksty "daj zobaczyć?" | "mogę obejrzeć?". No dosłownie jak o przedmiocie. I jak się nie wkurzyć?