Po karmieniu mozna sobie wypic lampke wina. Nie musisz miec wyrzutow. Ja przy wypisie ze szpitala dostalam liste co moge a co nie. Na tak wymieniona byla lampka wina od czasu do czasu i umiarkowane picie kawy.

Pewnie karmisz i dlatego pytasz..Ja nie pilam nic a nic,i nie napilabym sie ale tez to ''symbolicznie ''to dla kazdej moze znaczyc coss innego.Czy to lampka wina?czy mala nalewka?a tak naprawde dla mnie symbolicznie to by bylo jakbym sie napila winka z kieliszka.Nie potepiam,to moje zdanie.Karmie=nie pije ,Jade=nie pije.to samo :))

Ja sobie pozwlalam na pol piwa, np.wieczorem gdy wiedzialam ze nie bede karmic przez pare godzin.

Nie lubię wina ;p nie lubię ogólnie w sumie alkoholu ;p dlatego mnie nie ciągnie do niego i go nie pije ;p

Spokojnie:) myślę, że nie jedna z nas pozwoliła sobie na coś takiego, mnie się również zdarzyło:)

Ja raz wypikam lampke czerwonego zaraz po ostatnim wieczornym karmieniu .

ostatnio mama z Włoch mi wysłała moje ulubione niskoprocentowe i się troszkę napiłam wieczorem jak mała usnęła :)