« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26
bernik26

2015-03-20 10:50

|

Niemowlęta

Czy pozwalałyście swoim niemowlakom raczkowac po podłodze i troche sie poobijać?

chodzi mi ot o że mały jak raczkuje po podłodze to sie przewraca na plecy i czasem sie walnie w głowę, wiem że to nieuniknione, że bez tego może się nie nauczy ale nie wiem czy moge na to pozwalać czy raczej stac przy nim i łapać żeby się nie przewracał...jak wy robiłyście
tak- puszczałam samego, troche sie poobijał i już
nie- stałam przy małym jak raczkował i uważałam żeby się nie przewrócił i nie uderzył


95.45%
TAK
4.55%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

a jak inaczej ma sie nuczyc ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

dokładnie, jak się nie przewróći to się nie nauczy. Nieraz to mnie przerażenie bierze, jak mój Dawid zalicza upadki i martwię się, ale nic się nie da zrobić. A od kąd zaczął próbować wszędzie wchodzić itp to już jest maskara, po kilka razy się nawet przewraca... :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Zaznaczam "nie", bo raczej byłam przy dziecku starszym i jestem teraz też przy młodszym, ale teraz mam mniej czasu, jednak też mniej panikujące dziecko, nie raz się walnęły, to i tak nieuniknione, ale wiele razy złapałam i obyło się bez upadku :)

Ale arczej jak raczkowały/raczkują, to sie przewracają na twarz, jesli już. Na plecy tylko z siadu, jak się uczyły siadac, to się zdarzało, ale wtedy łapałam własnie a i tak siedziały na kołdrze, jakby co ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Tymak zaczal pozno siadac raczkowac i raczej niemial problemu wwiadomczasem cos mu sie przechylilo ale przewaznie na dywanie raxzkowal jak zaczal chodzic to bylo dopiero mimo tego ze pozno to jak mu sie spodobalo to non stop bam i bam...pilnuje tylko by nic nie bylo na podlodze zeby soe nie przeturlal i na kanty uwazam ...ale wszystkiego nie przewidze bo nieraz bylo tak ze w mgnienuu oka sie przewrocil albo zatoczyl na sciane.... w miare mozliwosci warto pilnwac i przewwodywac najgorsze ale pozwalac sie nauczyc i mowic zeby uwazal to moj juz np uwaza jak wchodzi pod stol po zabawke ze ma uwazac na glowe... i tak fajnie nisko sie wychyla ;)))coraz rzadziej zdarza mu sie zr cos sobie zrobi cyba ze bawicsoe i biega jakszalony
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala

Raczej nie jest się w stanie chodzć cały czas za raczkującym dzieckiem, bo wtedy nic innego nie można by robić. Niestety nieuniknione jest to, że dziecko się trochę poobija, trzeba pamiętać, że dziecko upada troszkę inaczej niż dorośli, nie czuje zagrożenia, więc nie spina mięśni, przez to upadki są bardziej 'miękkie', to tak trochę jakby pijany człowiek się wywalił na beton, też bedą mniejsze obrażenia, niż jak przewróci się trzeźwy, bo mięśnie się nie napinają. Poza tym, kości też u takiego malucha są miękkie jeszcze, więc tak szybko się nie łamią. Też byłam przerażona jak moja córka uczyła się chodzić, nie wiem już ile razy głową wyrżneła, wiele razy byłam mega zestresowana. Najczęściej jednak takie wypadki kończą się dobrze, a nawet jak byśmy chodzili za dzieckiem, to i tak pewnych rzeczy nie da się uniknąć. Przy upadkach dziecko uczy się co jest bezpieczne, a co nie, także są i dobre strony.

Twój komentarz