« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godi21
godi21

2014-08-23 17:06

|

Choroby i zdrowie

Czy "sapka niemowleca" moze trwac az tak dlugo?

Witam moje drogie.. Dzis kolejny raz bylismy z malym u lekarza laryngologa.. (poprzedni jakis patalach chcial 5mies niemowlakowi w gardlo na sile dlonia zagladac). Stwiedzil ze taki dziecka urok i sapke miec bedzie.. Otoz u nas wyglada to tak, ze np 3x w tyg.maly ma taka jakby flegme, jakby cos mu w gardle zalegalo i gdyby umial to by sam "odcharknal". Np. jak bylismy prawie 2tyg.na slasku mlody ani razu sapki nie mial. Jak tylko wrocilismy wszystko wrocilo. Dzis lekarz zalecil badanie krwi pod katem alergologicznym, zaznaczylam, ze babel ma to od urodzenia. Katarku nie ma, tylko min.2xdziennie wyciagam mu "baboszki"z noska. Czy, u ktorejs z Was dzieciaczek mial podobny problem? Pozdrawiam

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bernik26

co to są baboszki? znaczy się ma w noski taką rzadką kikpe czy po prostu kozaczka? :) mój tez czasem, tak mi sie wydaje, tak dziwnie chrypie... ale nie wiem czy to w nosie czy w gardle...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godi21

co to są baboszki? znaczy się ma w noski taką rzadką kikpe czy po prostu kozaczka? :) mój tez czasem, tak mi sie wydaje, tak dziwnie chrypie... ale nie wiem czy to w nosie czy w gardle...
Baboszki "baby, kozy w nosie" Zwykle babole - biale. Jeden pediatra sie pytal cz dziecko ma katar. U nas nidgy katarku jeszcze nie bylo, ale od urodzenia mamy "baby, kozy" :D w nosku.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nena714

ja mojemu tez wyciagam 2x dziennie babe z nosa :) biala kulke.. :P i tez charczy, chrapie, sapie - zglaszalam pediatrze i stwierdzil ze to tak jest... niemowlaki tak maja... :/ daj znac jak sie to u Ciebie rozwiaze to moze tez z nim pojde do lekarza jakiegos

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izka55555

Bratanek mojego T do roku takie coś miał. Milion wizyt u lekarza, inhalacje codziennie dwa razy dziennie. Płacz, lament. A tak charkał i po niczym nie przechodziło. W lipcu miał roczek i po roczku pojechali nad morze na tydzień bo lekarz zalecił, poza tym na miesiąc przenieśli się z miasta na wieś i po powrocie z nad morza ustało. Jeżeli macie taką możliwość to wybierzcie się, być może pomoże i u was.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta132

Zmagałam się z tym problemem z synkiem dość długo bo aż do 8 miesiąca.Wizyty najpierw u pediatry,ciągle myślałam,że mu coś zalega w nosku,że to katar,później wizyty u laryngologa gdy mały miał 5 miesięcy.Miało przejść jakoś po skończeniu pół roku ale nie przeszło.Charczał praktycznie cały czas,jakby coś mu w tym nosie siedziało.Na naszej ostatniej wizycie u laryngologa również usłyszeliśmy,że taka jego natura i ,że przejdzie gdy synek zacznie więcej czasu spędzać w pozycji pionowej i rzeczywiście przeszło samo ok 8 miesiąca,kiedy mały zaczął stawać,bawić się już na siedząco,kiedy po prostu coraz mniej leżał.Teraz już nie charczy wcale.Myślę,że u was również to przejdzie z wiekiem,czyli już niedługo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gaspodzina

Moja córka tak miała. Dostawała na zmianę jakieś maście antybiotykowe do noska - ale nie pomagało. Byłam z nią u laryngologa i nic szczególnego nie wymyślił. Dostała krople na uczulenie - zyrtec i niby się polepszyło, ale na jakiś czas. Potem po prostu to zignorowałam i samo minęło - nie pamiętam kiedy, ale tak koło 8 miesiąca. Ale u nas to chyba 1. taki urok, 2. uczulenie.