ja miałam sztuczne skurcze- wywolane przez oxytocyne, wiec podobno bardziej bolesne. Tak, bolą jak okres razy 100, ale po nich przychodzi błoga przerwa i walczysz dalej. Jak dla mnie to te skurcze były nieco bardziej bolesne od partych. Tak w ogóle, jak parłam to wcale nie czułam bólu, ale jak chciałam zaczerpnąć powietrza na kolejne parcie na tym samym skurczu, to juz czulam ból. Jest do zniesienia, skoro nadal tu zyjemy i jestesmy na forum:)

Nie martw się :) ...boli to tak że prawie wyrwałam poręcz łóżka jakbym miała siłę wstać wyskoczyłabym przez okno hehehe ;) tak to mogę opisać ale jestem wyjątkowo wrażliwa na ból w tych partiach pewnie są mamy co lepiej to zniosły ...no ale skoro ja przeżyłam bez znieczulenia to każdy da radę teraz cię postraszę troszkę skurcze to jak 100x bol mięsiączkowy a parte jakby ci na siłe rozpychali na żywca kości łonowe ... dla mnie to było traumatyczne przeżycie nie byłam w stanie nawet cieszyc się z widoku synka myślałam tylko o tym ze to juz koniec . No a 2 miesiące po porodzie stwierdzam warto było :) napewno jeszcze jedno urodze ;) nie martw sie poboli i przestanie;p

Moje raczej nie przypominaly, ciezko opisac...Wiem ze sie boisz bo chyba kazda ktora pierwszy raz rodzi nie wie co ja czeka i czuje strach ale spokojnie zobaczysz ze nie bedzie zle:) Ja tez panikowlam a co do czego przyszlo stwierdzam na dzien dzisiejszy ze na pewno bede chciala jeszcze miec w przyszlosci dzieci:)