Tak. Ale dzieci rodzeństwa mojego męża są starsze od moich, może dlatego taka różnica.
Bardziej boli mnie to, że moja dwójka nie jest tak samo traktowana. Jeden jest wychwalany pod niebiosa, drugi jakby go nie zauważali :(

Inaczej traktowane to raczej nie, ale irytuje mnie to że ciągle są do siebie porównywane (5 dni różnicy). Zamiast cieszyć się z postępów etc, to kiedyś było 'bo Zuzia taka duża a Julcia(kuzynka) taka malutka' a teraz jest 'No Zuzia ładnie raczkuje, bo Julcia to jest za gruba i nóżek nie podciągnie' tak jak by każde dziecko było identyczne i identycznie musiało się rozwijać.

u mnie ta sama sytuacja, niestety, chyba warto zerwac kontakty

Nie, bo tylko my mamy dzieci.
Natomiast cholernie boli mnie to, ze naszego synka babcia zdecydowanie faworyzuje kosztem córci. Ala jest mala i na razie tego nie zauważa i nie rozumie, ale boję się co będzie dalej.

Zapomniałam dodać, że moi rodzice nie żyją więc jest ona JEDYNA babcią Ali.