jeśli gin zapisał Ci takie a nie inne tabletki, to znaczy, że możesz je zastosować, oni wiedzą, które można a które nie, sama miałam tak na początku, tyle, że miałam jakieś o innej nazwie i również w ulotce było napisane, że nie można stosować w czasie ciąży, jednak gin powiedziała, że jak trzeba to trzeba i nie ma rady... jeśli masz wątpliwości co do zastosowania, najlepiej zadzwoń do swojego gina i zapytaj jak one wpływają na rozwój płodu ;] pozdrawiam

ja bralam 20dni.
Lekarze wiedza co robia i jakie recepty pisza. Wiec nie masz sie co martwic, jak Ci przepisal gynalgin to znaczy ze nic sie nie stanie.

nie, ja brałam 2x po 5dni. lepsze tabletki niż grzybki , a później zielone wody płodowe i różne inne świństwa, czy bakterie. poród się zbliża, mała zdrowa, ja również ;) bierz. na ulotce jest napisane, że nie brać jeżeli nie jest to konieczne.

nie szkodza... lekarz nie przepisałby Ci czegoś czego nie możesz brac.

Ja brałam.
Nie pamiętam czy to dotyczyło tego leku, czy jakiegoś innego, ale lekarz powiedział, że na ulotce będzie napisane, że nie można go w ciąży, ale w tym przypadku po pierwsze - lek mógł wpływać ujemnie w pierwszym trymestrze (czyli wtedy kiedy dziecko się dopiero tworzy), a po drugie czasem po prostu korzyści dla matki przewyższają możliwe szkody dla dziecka (lub jak w przypadku Gynalginu mogą tym szkodom w pewien sposób zapobiec). Lekarz wie co robi - bierz spokojnie