« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziulaaa
madziulaaa

2011-09-26 20:59

|

edyt. 2011-09-26 21:05

|

Przebieg ciąży

Czy też tak macie ? Ból przez ktory nie mogę się ruszyć...

Tzn. gdy mój mały się rusza, dość intensywnie a nawet nie, to jest tak że coś zakuje mnie w podbrzuszu, a może nawet przy jajnikach, że nie mogę się ruszyć. Miała któraś z Was tak? Mam się martwić czy raczej nie, jest to normalne gdy dzidzia się rusza? Dodam że mały stoi już na głowie :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

taka natura ze dzidzia jak rosnie ma malo juz miejsca mnie tez nie raz tak sie napnie ze az sie przeklnie niestety! ;/
moje jest ulozne glowko u golu i czesto wlasnie tam mnie usicka na wszyskie czesci ciala ;(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mauaja

nie, u mnie mala sie strasznei przepycha i czesto twardnieje mi brzuch ale nic takiego jak ty nie mam. ale to moze zalezy od ulozenia malenstwa?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gusia84

Tak..tez tak miałam...taki ból ze powoli musiałam usiasc i posiedziec chwile..czasem nawet nie dało rady usiasc ale tak tez miałam...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatka89

Ja mialam taki bol, ze jak maluch sie ruszal to tak mnie w pachwinach czasem zabolalo, ze tez ruszyc sie nie umialam, a najgorzej jak np wlasnie gdzies szlam, musialam stanac bo nie umialam sie ruszyc.A przy samej koncowce to wciaz odczuwalam ten bol :/ Mysle ze to normalne, wkoncu coraz mniej miejsca a maluszek coraz wiekszy wiec jak czasem sie poruszy to narywa calymi wnetrznosciami.

Kochana jeśli Cię coś niepokoi skonsultuj się z lekarzem, choćby telefonicznie. Myślę jednak, że takie uroki Twojej ciąży, piszę to z doświadczenia, bo sama wiem jak to jest gdy boli podbrzusze, u mnie były to jeszcze kolana (stawy) i spojenie łonowe tak jakby ktoś skopał mi solidnie krocze. nie mogłam wstać z łózka bólem była nawet zmiana pozycji, chodziłam jak żółw z czasem przywykłam że musi boleć, a jak urodziłam poczułam niesamowita ulgę (poza szczęściem z dzidzi oczywiście). Kiedyś ktoś mnie zapytał jak znosiłam ciążę odp, że wolałabym rodzić 2 razy niż chodzić 9 miesięcy z bólem i wymiotami (w sumie bóle u mnie zaczęły się od końca 6 miesiąca, a do końca 5 wymiotowałam jak kot:-/