U mnie się tak zaczynało najlepiej jedź do szpitala

Ewelinka. Przy I poronieniu miałam kropeczke krwi na majtkach, i to wszystko za tydzień dopiero dowiedziałam się że zatrzymany rozwój maluszka i w szpitalu tak jak tobie dopiero wywoływali lekami, i potem po kilku dniach w szpitalu lyzeczkowali. Więc różnie. Może być tak że w nocy ci się rozwinie. Jeśli samoistnie mialo by pójść to nie będzie to plamienie, a konkretne krwawienie i wyleci taki jakby worek, chlupnie. Przy tym miałam już konkretne bardzo silne skurcze i krwawienie na granicy z krwotokiem i skrzepy. Ewelinka. Jeśli do rana nie ruszy jedz do szpitala kochana. A czy czasem różnica grupy krwi twojej i męża nie jest powodem poronień?? Tulę cię mocno słoneczko. Jestem sercem z tobą. Trzymaj się kochana

To ze plamisz na brazowo wcale nie musi oznaczac poronienia. Jak poronilam w pierwszej ciazy to zywa krew zaczela leciec. A w ciazy z drugim synem tez plamilam. Myslalam ze to koniec.dzis ma prawie poltora roku.
Ale koniecznie musisz jechac do szpitala

Jak jest dzis dalej plamisz??

Dzieki za odpowiedzi ,niestety od rana rozkręciło sie ;(

Przykro słyszeć :-(

Bardzo mi przykro. Mimo to wierzę, że jeszcze się wam uda.