« Powrót Następne pytanie »

2012-05-05 16:35

|

Pozostałe

Czy to kolka? Pomóżcie dziewczyny,bo jestem już bez sił.

mój mały ma 7 tygodni, od 2 tygodni praktycznie codziennie około południa zaczyna się płacz, a raczej ryk! Nie może mu się odbić po karmieniu i nie może zrobić kupki i puścić sobie bączka. Płacze do tej pory aż mu się odbije i wysrajda się... Około pół godziny do godziny to trwa. Masuje mu brzuszek, ogrzewam suszarką, próbuje mu pomóc naoliwkowanym termometrem albo czopkiem z mydła. Nie wiem jak inaczej mam mu pomóc. Ja od razu też płacze, bo jestem bezradna... :(( Chcę już się przyszykować na jutro, ale chciałabym abyście mi dziewczyny pomogły i powiedziały co polecacie z apteki. Jakiś dobry specyfik, bo nie wiem czy to jest kolka. NIby nie ma zaciśniętych piąstek, ani podkurczonych nóżek, jedynie twardy brzuszek.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

czopki Carum carvi Kinderzäpfchen 15 minut i po kolce!

http://www.dooyoo.de/anthroposophie/carum-carvi-kinderzaepfche-suppositorien-10-x-1-g/1257997/

Ja w takich sytuacjach dawałam kropelki Espumisan,5-10 kropelek i przechodziło po chwili,w połączeniu z masażem brzuszka oczywiście.

ja stosowalam infacol i pomagało .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martynka1984

jak maluch ma problemy z brzuszkiem to spróbuj jeszcze jak mu się to zaczyna przyginać mu nóżki do brzuszka -kolankami- i potrzymaj kilka sek. i tak kilka razy, mój Krzyś jak czasami miał coś z żołądkiem to mu tak robiłam wtedy sobie puszczał bączki ;) może po pomoże też Twojemu synkowi ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pusia3

moja malutka tez urzadzala mi koncerty codziennie ok 20:00, czasem trwalo to godzinke, a czasem nawet 3. glodna nie byla, brzuszek miekki (wiec kolka tez nie, ale nozki podkurczone i straszne naprezona byla), chodzenie czasem pomagalo ale tylko na moment, krzyk byl w niebogłosy. trzeba bylo to po prostu przeczekac.. az uśnie - najczesciej na rekach. trwalo to ok 2-3 tygodni. i jakos zaczelo stopniowo odchodzic. teraz ladnie przesypia całe nocki. tylko zawsze jest malutki bunt przed polozeniem sie w łozeczku spac.. ale i na to sa sposoby. ps. kropelki na kolke nie pomogly;] wyszlam z zalozenia, ze czasami dziecko musi sie wyplakac.. moze jeszcze wolaloby wrocic na chwilke do brzusia?;p