Opiekowałam się kiedyś chłopcem, który ponad dwa latka i też niewiele mówił, chodził tylko wtedy jak ja go trzymałam za ręce. Jego mama ciągle pracowała, tata też. Dużo z nim ćwiczyłam, nie umiał trzymać kredek. Rok później poszedł do przedszkola i wyprzedził swoich rówieśników, teraz ma 8 lat i jest bardzo inteligentny i ciekawy świata. Nie wyczytywałam głupot z internetu i dlatego mnie to nie niepokoiło. Przychodziłam z nim czasami do mojego domu, moja mama mówiła tylko, że w jego wieku mówiłam już bardzo wyraźnie i chodziłam sama. Każde dziecko idzie swoim tokiem. Teraz jak czytam internet to boję się żeby moje dziecko miało 2 - 3 lata, bo jak się schemat z internetu nie pokryje to rzucę się z balkonu ;)

Zdarza się , moja mama mowiła że moj brat do prawie 4 lat mało co mowił .
Jezeli rozumie polecenia to nie obawe do paniki .

roznie dzieci maja
znam chlopca co ma juz 4 lata i mowi mama tata, buba, ble, ciocia, i steka Oo, z tego co wiem chodza z nim do logopedy ale nie martwia sie szczegolnie

Moja siostrzenica ma 4 lata a dopiero od roku mowi dobrze. Wczesniej jechala chinszczyzna ale siostra chodzila z nia do logopedy i teraz jest ok, wiec mysle ze nie ma na to reguly.

moja córka w październiku kończy 4 lata i też nie mówi tyle co jej rówieśnicy,nie martwimy się tym szczególnie bo była badana przez wielu logopedów i każdy mówi ,że nie ma obaw do niepokoju bo ona jest ruchliwym dzieckiem i takie dzieci nieraz odkładają mowę bo nie mają na to czasu,rozumie wszystkie polecenia a nawet oststnio sama próbuje wypowiadać nowe słowa

Brat mojego B. też późno zaczął mówić gdzieś ok 3 lata miał chociaż dużo czasu mu jego matka poświęcała

Synek kuzynki ma ponad 3 lata i mało co mówi... Nie wiem, czy to jest normalne, ale ja bym chyba spanikowała, jeśli to o moje dziecko by chodziło.

powiem ci na moim przykladzie..moj brat (starszy o 5 lat ode mnie) zaczal mowic w wieku 1,5 roku..ja z kolei zaczelam mowic w wieku 3lat;) zalezy od dziecka ale jesli cie to niepokoi to hmm moze skontaktuj sie z jakims specjalista;)

Dziewczyny dziękuję za zainteresowanie moim pytaniem. Martwię się o dziecko (mimo, że nie jest moje) i nie wiedziałam, czy reagować w jakiś sposób czy nie...