Ja w 26 tyg bylam tak chora ze od kaszlu zrywalo mnie na wymioty. Moja gin przepisala mi tylko syrop na kaszel dla ciezarnych. Meczylam sie dobre dwa tygodnie. Mialam tylko kaszel a byl to chyba maj jakos. W koncu "jakos" wyzdrowialam ale szyjka mi sie zaczela skracac i musialam lezec. Nic nie wiedzialam o ciazy, nie czytalam neta i teraz juz wiedzialabym ze trzeva cos leczyc a nie czekac. Na szczescie lekarza juz zmienilam a corke urodzilam po terminie

Jakos nie chce mi sie wierzyc w to. Natomiast, kiedy kaszlesz kurczysz te miesnie, wiec moze o to komus chodzilo.

Moja koleżanka tak miała w 37 tygodniu , miała mega kaszel i wlaśnie ją lekarz ostrzegał że z tego powodu może wcześniej urodzić , alenic takiego się nie stało .

Mam nadzieję że i u mnie nie doprowadzi do wcześniejszego porodu.

Nie ma.co sie.nakrecac i na.zapas maetwic. Oby ci szybko.minal ten kaszel.

Całe szczęście że nie męczy mnie cały czas ale bardzo mnie boli gardło po tym kaszlu.

Mysle ze wlasnie chodzilo o to co ja mowilam, ze od kaszlu skurcze. Ja mialam kaszel silny, meczacy, prawie cale dnie i trwalo to dobre dwa tygodnie... jesli masz zwykly kaszel to nie ma co panikowac

Może nawet krtan Cię boli. Nie wiem c co można w ciszy aby złagodzić ból... mi pomaga syrop prawoslazpwy i plukanki gardla.