ja coprawda skurcze miałam po podaniu kroplówki ale chyba żeby można mówic o skurczach(tych przy porodzie) to czas miedzy nimi zmniejsza się,a u ciebie widac ze raz sie zmniejsza,potem znowu po 20min. mnie to bardziej wygląda na przepowiadające.no ale mogę sie mylić :P jak by "co" to powodzenia!! :)

A ja nigdy nie miałam regularnych skurczy...Zdarzały się takie jak u Ciebie a po chwili miałam parte...po godzinie urodziłam ;) Tez nie sądziłam,że to już, bo myślałam że właśnie czas miedzy skurczami będzie się zmniejszał a tu niespodzianka :) Takze róznie moze być. Powodzenia życzę :))

moim zdanie są to przepowiadajace....jak zaczną się nasilać i czas między nimi będzie sie skracał wtedy do szpitala :))
Powodzenia =]

Ja z takimi skurczami ( wg mnie niergularnymi) pojechałam do szpitala i juz mnie zostawili...tylko że z godziny na godzinę te skurcze były coraz mocniejsze i coraz częstsze

Ja miałam podobnie jak Wiktoria napisała,zaczęło boleć ale jeszcze trochę poczekałam a potem leciała łacina do męża,że ma na cito wzywać taksówkę bo mu w domu urodzę:)także pan taksówkarz cały czas powtarzał za minutkę będziemy w szpitalu,proszę mi tylko nie rodzić:)o dwóch godzinkach mała była ze mną.

Wg mnie to już, ale pewnie już wiesz :)

ja myślę ze jeszcze nie. Skurcze powinny być co 20, 15, 10, 5, 3 minuty. Przerwa między skurczami powinna skracać się a same skurcze mają się wydłużać. Wtedy są regularne.

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Skurcze się nasilały, wydłużały, a przerwy między nimi skracały. O 2:55 byłam już na sali porodowej i o 7:25 urodziłam śliczną córeczkę :)