bardzo mozliwe. A moze tez zabkowanie? wspolczucie...albo rosnie z niej przyszły nocny marek:)

Mój brat (teraz ma 27 lat) jak był malutki też tak miał :) Nie było na to sposobu,jego mama wstawała wtedy,wysypywała klocki i inne zabawki na podłogę i bawiła się z nim kilka godzin :)) Po jakimś czasie samo mu przeszło,także powodzenia i wytrwałości :*

Dopóki syn był za mały na ząbki to zwalałam jego dziwne zachowanie na skok, potem, tak po 4. m-cu zaczęłam zwalać wszystko na ząbki. Więc u Ciebie też, albo to, albo to :D

Oooooo ja też tak miałam. Malutka budziła sie w srodku nocy wyspana chętna do zabawy a usypiała gdy my musieliśmy już wstać. Próbowaliśmy wszystkiego. Nic nie skutkowało. Późniejsze pójście spać, krótsza drzemka w dzieñ inna kolacyjka itd można byłoby wymieniać w nieskończoność. Chyba trzeba poprostu to jakość przetrwać, w końcu nie będzie to trwać w nieskończoność. U nas trwało to ok 3 tygodni. Teraz przeżywamy kolejny "kryzys" tym razem alimentacyjny. Malutka wstaje ok godz 4 na butle i za nic w świecie nie uśnie jeśli jej nie wypije i nie daje sie oszukać wodą czy herbatką. Takie uroki rodzicielstwa