Od kilku dni mam nieregularne skurcze (głównie w nocy, co 20,30,10 min). Byłam w szpitalu na ktg i odesłali mnie do domu, mam wrócić kiedy skurcze będą regularne. Dzisiaj w nocy kiedy wstawałam do toalety poczułam, że coś mi "wycieka" , ale było tego tylko tyle, że miałam mokrą bieliznę. Było przezroczyste, gdzieniegdzie białe "paseczki" o dziwnym zapachu. Rano, kiedy podniosłam się z łóżka, sytuacja się powtórzyła. Mieszkam w UK, więc wiem, że w szpitalu znowu odeślą mnie do domu i będą to robić dopóki wody mi nie odejdą całkowicie lub kiedy skurcze staną się regularne. Czy to mogły być wody płodowe? Czy powinnam jechać do szpitala mimo wszystko, czy mam czekać na "więcej"?