Ja to się śmieje że wszystko musi "nabrać siły i mocy urzędowej";)

"A mogę jutro czy muszę dziś? " :D

Dokladnie jak u Asi. Zanim nabierze mocy urzedowej to mija sto lat. O swoje auto dba, a z moim na myjnie od zimy prosze zeby pojechal....zaraz bedzie nowa zima. Ja doslownie mam wrazenie ze on mi do niczego nie jest potrzrbny , bo i tak o co nie poprosze to zanim nabierze mocy urzedowej to mijają wieki :/

No ale jak to mowi stare inianskie przyslowie: " powiedzial ze zrobi, to zrobi. Nie musisz przypominac co pol roku " :)

Haha :)

To zależy o co chodzi. Czasem ma mnuuustwo czasu, a innym razem (jeśli chodzi o auta etc) to od razu robi, a jak mu czegoś brakuje to tylko się kręci i marudzi że już miałby to zrobione ale musi czekać

zalezy o chodzi ale zazwyczaj trzeba mu przyznac :p że stara sie robic dosc szybko ;)

tak,ma zawsze duuuuużo czasu na wszystko,a potem biadoli że wszystko naraz musi robić biedaczek :-)

O wyjazd na budowe (działkę) czy auto nie trzeba go prosić o wszystko inne ze 100 razy

Czasami mam ochote zrobic cos za niego o co go prosze. No ale chyba nie bede kladla paneli...;)