Na szczęście nie ale gdyby tak się stało (odpukać) to chyba zawału bym dostała. Nie dziwie Ci się Aga... Masakra

Tak niestety i to jakoś tydz temu nad morzem,był taki dmuchaniec do skakania i pobiegł go sobie zobaczyć,jakieś 2min go szukaliśmy i myślałam że zejdę na zawał (nie wiedziałam czy mu wlać czy przytulić) a jest dość już duży ma 6,5roku...a mojej siostrze (w Niemczech)syn 3l uciekł jej ze sklepu pełnego ludzi ona z drugim dzieckiem w wózku nie mogła go dogonić przez tłum i jak wyszła to go już nie było policja go szukała i okazało się że poszedł do MCDONALDA bo jak siostra się tam przeprowadziła (niedawno) to chodziła tam na wfi bo jeszcze nie miała i on zawsze w tym czasie frytki jadł i tak mu się zachciało frytek.....

Tak miesiąc temu uciekł m8 siostrzeniec bawił się pod moim oknem w piaskownicy ja odebrałam tel i za chwilę patrze a jego nie ma !!! Przeszukałam cały dom i go nie znalazłam co ciekawe brama i furtka zamknięta na klucz ale była szpara w płocie (juz jej nie ma ) a on poszedł do sąsiadki Po 2 stronie ulicy na szczęście się domyśliłam ale zawał miałam murowany dobrze ze sąsiadka jest dobra znajoma

Az tak jak Tobie to nie, ale szukałam Adama w hipermarkecie. Najbardziej przerażające w tym jest to, ze zanim ktoś rozsądny zauważy takie dziecko może dojść do tragedii.
Dziś jadąc samochodem widziałam pędzące ( na szczęście po chodniku) na rowerku dziecko w wieku ok. 4-5 lat. Bez jakiejkolwiek opieki. Gdybym nie była w samochodzie wezwałabym policję.

Tak. Mlody mial 4 lata i malo zawalu nie dostalAm. Bylismy w centrum handlowym i bylosmy w sklepie disney cos ogladalismy. I doslownoe chwila, ogladam sie i go nie ma . Caly sklep przebieglam. Nie ma. A on se wyszedl do sklepu obok z drewnianymi zabawkami. Cos strasznego co czlowiek mysli w tej chwili :/.

Aż się dziwię że jest kilka odpowiedzi na tak .... reszta idealnych mamus się nawet nie przyzna .