Daje takie znieczulenie aby było bezpieczne dla maluszka.
To, że wciąż boli cię ząb i cierpisz tyle czasu też nie jest obojętne dla dziecka...
Moja rada:
nie rozmyślaj jak to będzie i w ogóle... tylko weź telefon ZAPISZ się na wizytę i po prostu tam pójdź. Usiądź na fotel, zaufaj lekarzowi i wylecz ząb. Koniec kropka.

Mi moja dentystka zaleciła, abym przyszła do niej po porodzie na wyrwanie zęba, ale ja byłam już w ósmym miesiącu, więc chyba jak jesteś we wcześniejszym trymestrze, to dają te słabsze znieczulenie i już nie cierpisz :))

pÓjdziemy
o wiele

Mnie mój dentysta od razu odesłał do domu... Mówi, że to ryzyko i nie podejmie się tego... A bez znieczulenia nie chciałam ja cierpieć:)

mi mówiła dentystka że znieczulenie jest takie samo ponieważ to znieczulenie nie przedostaje się do krwi i nie stwarza zagrożenia dla maluszka...
ale nie wiem ile w tym prawdy ja poprosiłam jednak bez :D

ja miałam problemy z zębami i znieczulenie nie jest słabe(ja przynajmniej nic nie czułam) mimo to że różni się od tego zwykłego tylko krócej trzyma. I radzę przed wizytą zadzwonić do dentysty i spytać się czy takie znieczulenie robi bo ja się nadzwoniłam zanim znalazłam dentystę który robi owe znieczulenie.

jakas dziwna ta dentystka mi od razu powiedziałą że różni się od pierwotnego znieczulenia bo To dla kobiet w ciąży nie powoduje skurczów macicy itp a zwykłe tak (tyle że nie jest odczuwalne dla nas) a owszem nie przedostają się do krwi oba znieczulenia.

Może nie chciała się w szczegóły wdawać :D ja i tak się uparłam że nie potrzebuje ,więc pewnie pomyślała że nie ma sensu o nim opowiadać :D

Najlepiej iść do prywatnego dobrego dentysty. Mnie w 7 miesiącu tak zaczęła boleć 8, myślałam umre. Dzwoniłam do wielu dentystów, jedni się bali inni odsyłali mnie do szpitala. Wreszcie terafiłam na dentyste który kazał przyjechać odrazu, mówi że często przyjmuje ciężarne. Dostajesz znieczulenie bez składnika który powoduje obkurczanie się naczyń krwionośnych (adrenaliny lub noradrenaliny). Działa tak jak normlane,nic nie czuć (miałam wyrwaną 8,siedziałam pół godziny na fotelu, miałam tak poskręcane korzenie że lekarz musiał użyć śrubokrętu ale dał radę) nic nie czułam. Płaciłam 70 zl za wyrwanie. Więc w sumie nie drogo jak na taki zabieg;)

jejku to Ty jeszcze nie poszłaś do dentysty..? Wiesz ze chodząc z takim bolącym zębem lub biorąc tabletki p/bólowe bardziej szkodzisz dziecku niż idąc do dentysty..zastanów się kto jest ważniejszy-dzidzia czy Twój strach przed fotelem dentystycznym? Dodam,że jesteś dopiero na półmetku i problemy z zębami mogą się dopiero zacząć jak dzidziuś wyciągnie od Ciebie wszystkie witaminki..
Nie piszę tego złośliwie,po prostu staram się pomóc..sama już siedziałam w ciąży na fotelu;)