Ja żyć bez mikrofalowki nie umiem:) i narazie nic nie wykazalo aby bylo cos nie tak:)

powinno się przebywać w odległości ok 2-3m od działającej mikrofalówki

Ja tez nie wyobrażam sobie "życia" bez mikrofali :) nie udowodniono aby korzystanie z mikrofali bylo szkodliwe. Oko i ludzki płód są szczególnie narażone na działanie mikrofal, gdyż są zbyt małe, by rozproszyć ciepło wytwarzane przez te fale.
Ostrożności nigdy za wiele. Upewnij się, że Twoja kuchenka jest szczelna: drzwiczki się domykają i nic nie jest w nich przytrzaśnięte, a uszczelki nie są zniszczone. Unikaj też stania naprzeciw kuchenki w czasie jej pracy. Wyczytałam to w "mądrej gazetce" :)

Przebywanie w pobliżu działającej może być szkodliwe, ale pokarm podgrzewany w niej jak najbardziej odpowiedni do spozycia, mikrofale wprawiaja w szybszy ruch cząsteczki wody w pozywieniu i dlatego tak szybko sie jedzenie podgrzewa.

hmmm jakos nie wyobrazam sobie zycia bez mikrofali ja kozystam i nie mam jak narazie jakichs negatywnych objawow:)))

Korzystam cały czas, i mamy się bardzo dobrze.....przeciez nie stoje tam godzine, dwie. Wlaczam na 1,2,3 minuty na grzanie a ja  i tak w tym czasie zazwyczaj robie coś innego.

telefony komorkowe, komputery, telewizory i wiele innych nadajnikow, odbiornikow wytwarzaja fale ktore "szkodza" ciazy...

tak jak czarnula pisze, ze sie wlacza mikro i sie odchodzi... a telefon kom trzyma sie w kieszeni itp...

watpie zeby ktorakolwiek ciezarna zrezygnuje z komoreczki...

wiele nie chce zrezygnowac z innych szkodliwych paskudztw ...