wstalam poszlam do wc i chlup! pierwsza seria wód ;d poszlam sie ubrac ichlup druga partia :D jak juz sie ubralam to chlup trzecie... i tak praktycznie do samego porodu :D nic nie czulam.. poprostu sie zaczelo :)

ja nie :) miałam wene od rana wysprzatałam cały dom , jadłam duzo bo były urodziny tesciowej , wieczorem wykapałam sie ,wygoliłam i spakowałam i zaczeły sie skurcze , w dzien miałam co 10 ale takie słabe nie zwracałam uwagi, myslałam ze przewrazliwiona jestem, a wieczorem co 8,7 itd i lekki sluz miałam z krwia i pojechalismy z mezem i okazało sie ze rozwarcie na 5 mam :-) a tak kochana firanki wieszałam itd he he

ewidentnie mialam poröd z zaskoczenia ,;-))

U mnie zaczęło się z samego rana odejściem wód...

Ani trochę. Wręcz przeciwnie. Gdy czułam się "jakoś inaczej" zwykle oznaczało to fałszywy alarm. Gdy na prawdę przyszedł dzień porodu byłam przede wszystkim wściekła na to, że narobiłam tyle alarmów i nic. I że pewnie nigdy nie urodzę. Obejrzałam Kevina (święta Bożego Narodzenia), położyłam się spać... i odeszły wody :)