hehe...ja się nie mogę doczekać, aż mój się skonfrontuje z rzeczywistością. Ma umieć przewijać, kąpać i jak będzie jadł z butli to karmić. Ja wieczorami mam korepetycje w domu i on się będzie musiał zająć dzieckiem bardzo szybko...na razie myśli, że dzieci są słodkie i pachnące :D a jak mu daję coś do poczytania to słyszę "później" ;]

no widzisz, a mój już mi tu nad głową stoi i krzyczy teraz ja chcę założyć konto :) i sam szuka info, na początku owszem, mój entuzjazm starczał za dwoje, ale generalnie widzę ogromne zainteresowanie; wiadomo - co facet to inne podejście, założę się, że jak się dziecko urodzi, to jeśli mu nie zabronisz to będzie stał nad łóżeczkiem dzień i noc zachwycony rwąc się do pomocy