Jestem mamą synka z 33tc+5 dni.
Mały dostał 10 punktów Apgar. Ważył 2430g, mierzył 47 cm.
Urodziłam siłami natury bez absolutnie żadnych środków przeciwbólowych (MASAKRA!), nawet Apapu nie dostałam :P Ciągle mówili "to wcześniaczek, nic nie możemy zrobić, podać".
No cóż, dostałam go na brzuszek przez krótką chwilę, mały głośno płakał :)
A po kąpieli zabrali go do inkubatorka. Musiał troche przytyć i nauczyć się ssać. Wszystko następowało powoli, każdego dnia było lepiej.
Ściągałam swój pokarm, a on dostawał go przez sondę. Coraz więcej i więcej, aż w końcu nawału dostałam. Tylko jedną noc miałam go na sali i od tego czy przytył czy schudł po tej naszej wspólnej nocce zależało to, czy wyjdziemy do domku w końcu.
Synek urodził się 17ego, a 25 wyszliśmy ze szpitala :))
W gruncie rzeczy później cieszyłam się, że przeszłam przy malym taką edukację w sprawie przebierania, karmienia i pielęgnacji.
Pozwoliło mi to uniknąć kłopotów z karmieniem, kolkami i w ogóle wszystko było super.
Tak że u nas wszystko dobrze się skończyło i mój chłopek za 2 tyg. roczek kończy :))

Zaczęłam odpisywać na Twoje pytanie ale wyszła by z tego książka. Dlatego odeśle Cię do forum gdzie znajdziesz wiele różnych historii. Mój wcześniaczek urodzony w 32tyg. z wagą 1570 oddychał samodzielnie. Niestety urodził się z wadami wymagającymi natychmiastowych operacji i w pierwszej dobie podłączyli go pod respirator. Ale gdyby nie operacje oddychał by sam. Kiedyś myślałam e tam co tam wcześniak poleży trochę dłużej w szpitalu i będzie wszystko ok. niestety często jest to długa walka, najpierw o życie później o zdrowie. http://forum.gazeta.pl/forum/f,15302,Wczesniaki.html

Zaczęłam odpisywać na Twoje pytanie ale wyszła by z tego książka. Dlatego odeśle Cię do forum gdzie znajdziesz wiele różnych historii. Mój wcześniaczek urodzony w 32tyg. z wagą 1570 oddychał samodzielnie. Niestety urodził się z wadami wymagającymi natychmiastowych operacji i w pierwszej dobie podłączyli go pod respirator. Ale gdyby nie operacje oddychał by sam. Kiedyś myślałam e tam co tam wcześniak poleży trochę dłużej w szpitalu i będzie wszystko ok. niestety często jest to długa walka, najpierw o życie później o zdrowie. http://forum.gazeta.pl/forum/f,15302,Wczesniaki.html

No tu w uk to raczej 34-36tydz tak mi lekarz powiedzial.
Pierwsza ciaza corka urodzona w 25tyg waga 590gr w pierwszej minucie dostala 8 punktow w nastepnych juz 10 Byla pod respiratorem przez jakis czas (maszyna za nia oddychala) potem podlaczona pod tlen i CPAP maska tlenowa z powietrzem W szpitalu byla ponad 4 miesiace Miala laseroterapie oczu w zwiazku z postepujaca retinopatia wczesniacza Mimo interwencji lekarzy jest niewidoma ma rowniez problemy z rozwojem tzn nie mowi pozatym wszystko jest ok
Druga ciaza synek urodzony w 29tyg waga 1.520kg w pierwszej minucie dostal 9 punktow potem juz 10 Podlaczony pod respirator na jakas godzine (wyrwal sobie rurke) potem przez 3 dni byl na CPAP-ie Wszystko bylo oki dopoki pewnego dnia nie przestal oddychac Musial wrocic na intensywna na 2tyg Podlaczyli go pod CPAP robili mnustwo badan i okazalo sie ze ma reflux (jedzonko sie cofa tzn wymiotuje po kzdym posilku) Bierze na to lekarstwa tak wiec bedzie oki z czasem jak podrosnie Teraz wazy 2.419 i mam nadzieje ze juz w przyszlym tyg zabiore go do domku
Pozdrawiam