Nie martw się na zapas,może nie będzie potrzeby nacinania,lub będziesz miała szczęście i nie popękasz:)Tak jak to było w moim przypadku:):):)

o boszzzz ... dlatego dla mnie to sie wydaje takie straszne,popekac ... przy pierwszym porodzie mnie nacieli w pl teraz w uk bede rodzic i nie wiem jeszcze co i jak ... ale wole byc juz nowu nacieta,niz popekac czort wie jak

to prawda co piszą w tej gazecie. Kiedy skóra pęka sama dzieje się to w najcieńszym, najbardziej podatnym na uszkodzenia miejscu. Przez to szybciej zarasta i goi się. Kiedy natomiast lekarz wykonuje nacięcie krocza, robi on to najczęściej poprzecznie od krocza , tnie mięsień, co jest bolesne goi się dość długo bo jest to cięcie w miejscu grubszym ,,lepiej zbudowanym" niż cienka warstwa skóry która mialaby pęknąć samoczynnie. Ale powiem Ci z własnego doswiadczenia. Dziewczyny i ja również przed porodem zakladają sobie ze nie zgodzą się na nacięcie krocza, a kiedy nadchodzi moment porodu... Zobaczysz, będziesz marzyć o tym żeby lekarz Cię naciął, żeby dziecko szybciej urodzic! Ja miałam po nacięciu założone 6szwów, które po 3tygodniach nie były już ani widoczne ani wyczuwalne. Nie będą Ci przeszkadzać, więc się nie obawiaj. Myślę że nacięcie krocza bardzo pomaga kobietom i nie ma się czego bać.

bodajże koniczynka pisała że lepiej jak jak jest nacięcie niż gdy skóra pęka sama, ponieważ nie wiadomo gdzie to pęknięcie nastąpi i np tak można sobie uszkodzić odbyt ;/

w szpitalu w którym ja bede rodzic pierworodki nacinają od razu, wyboru się nie ma...ja jednak wole byc nacieta, kto wie jak mi to pęknięcie pójdzie.

"Zdawałam sobie sprawę że w Polsce u większości kobiet jest ono wykonywane bez potrzeby, ale tam było napisane że wręcz rana po pęknięciu jest łatwiejsza do zagojenia się i w późniejszym czasie może przynieść mniej komplikacji."

Bardzo dobrze piszą, po pierwsze nie każdy pęka, po drugie nacięcie nie chroni przed niebezpiecznymi pęknięciami tylko przed małymi. Bez sensu, prawda? U mnie właśnie po nacięciu wystąpiły masakryczne komplikacje (nie jestem sama, moja teściowa i jedna znajoma też miały powikłania) niestety personel w polskim szpitalu ignoruje taki problem i tnie jakby to niczym nie groziło. A to nieprawda.