Ja karmię piersią, więc to też inaczej, ale z tego co wiem, to na pewno możesz zagęszczac mleczko kleikiem ryżowym, albo jeszcze lepiej kukurydzianym, bo jest lepiej trawiony ;) Najpierw daj tylko malutko go - tak dla sprawdzenia czy jest dobrze tolerowany przez córkę ;) Na opakowaniu masz napisane jak przyrzadzic ten klepik, więc początkowo daj np. połowę dawki, o której tam wspominają. I czemu chcesz jej dawac to łyżeczką ? Butlą na noc chyba łatwiej ;) a dopiero po jakims czasie, jak corka bedzie to toerowac, to mozesz robic jej na gesto mleczko z klepikiem albo jeszcze lepiej - z kaszką.
A co do rozszerzania diety, to najlpiej zaczac od tartej i gotowanej marchewki w niedluzych ilosciach (1-2 łyzki stołowe) i podawac przez conajmniej 5 dni pod rzad, stopniowo zwiekszajac dawke i obserwujac reakcję dziecka. Nastepnie mozna podawac jabłko na tej samej zasadzie i kolejno inne skladniki, ale zawsze po max jednym nowym skladniku naraz, zeby w razie czego wiedziec na co jest uczulona lub co powoduje bole brzuszka ;) czyli po wprowadzeniu marchewki, mozna podawac potem marchew-ziemniak, albo po wprowadzeniu jablka podawac jablko-gruszka.
Zupki sa faktycznie kolejnym etapem dopiero, gdy dziecko ma juz wprowadzone jego poszczegolne skladniki do diety ;)
A deserki to są właśnie rozne przeciery owocowe ;)