Ja nie przesadzałam ze zmiana diety, odrzuciłam poprostu kofeine (kawa, cola) chociaz jesli zachcialo mi sie tego drugiego to troche wypiłam ;) gazowanego tez pije mniej a poza tym jem co chce i na co mam ochote ;)

ja zrezygnowałam z kawy, ale to głownie dlatego, że przestała mi smakować. Zrezygnowałam też z orzeszków ziemnych, ze serów pleśniowych, z surowego mięsa i ze słodyczy z alkoholem :P a tak po za tym wszystko co mi smakuje ląduje w moim brzuszku :)

Też słyszałam,że serów pleśniowych nie wolno jeść kobietom w ciąży.A nawet nie wspomnę o surowym mięsie od tego można nabawić się toksoplazmozy.Ja osobiście odstawiłam kawę parzoną choć rozpuszczalną z mlekiem popijam kilka razy w tygodniu.Napoje gazowane jak najdzie mnie smak też wypije ale uważam bo mam potem wzdęcia,tak samo kapusta we wszystkich postaciach powoduje wzdęcia więc staram się ja usunąć z jadłospisu w dużych ilościach.A zamiast pączków i słodkości wcinam przeróżne owoce nie mówie,że nie jem słodyczy ale staram się nie szaleć bo to dopiero 12tydz się zaczął a ja już 5kg przybrałam.Pilnuj się bo od takich ilości słodyczy możesz mieć cukrzyce ciążowa...Buziaki..

zapomnialam-orzeszki ziemne, sery plesniowe, surowe mieso(np.sushi), oscypki-tego tez nie jem ;)

Tego ja tez nie jem :) mi tu bardziej chocilo o roznego typu fastfoody, albo np. zupki chinskie ktore napewno maja duzo konserwantow i tego typu rzeczy?! Bo w kazdej gazecie i na roznych portalach pisze, ze trzeba jesc owoce, warzywa itd. itp. co jest oczywista sprawa, ale tam tak pisza jakbysmy nie mogly nic innego jesc :P Wiec stad pytanie :)