Moja córeczka ma skończone 4 miesiące jest karmiona mlekiem modyfikowanym. Od ok. 2 tygodni jak jest pora karmienia to zanim zacznie normalnie jeść to najpierw musi się napłakać. Wygląda to tak, wkładam jej smoczek do buźki pociągnie 2-3 razy i jest płacz, wypina się, wypluwa smoczek tak jak by nie chciała jeść. I tak kilka razy, aż w końcu za którym razem załapie i wypije całą butelkę. Dodam jeszcze że jedzonko rano ( po nocy, gdzie przesypia ok.8-10 godzin) zjada bez żadnego problemu. W ciągu dnia karmię ją co 4 godziny, od tygodnia zaczęłam jej wprowadzać jabłuszko, marchewkę, ale nie bardzo chce jeść z łyżeczki, więc na razie podaję jej soki przecierowe. Jak myślicie skąd ten płacz w ciągu dnia?