Tak się chyba tym cycusiowym zdarza, mój nie chciał.jesc prawie nic, dwie trzy łyżeczki i koniec, później już kaszki to trochę zjadal, ale tak.naprawde normalnie i fajnie zaczął jeść jak odstawiłam od cycka

Moja kolezanka miala to samo. Cudowala kupowala gotowala przeroznie i kaszki i obiadki i deserki. Nie chcial jesc. W koncu poszla na badania i okazalo sie ze maly ma anemie. Nie jadl bo nie mial apetytu a in dluzej to trwalo tym wyniki byly gorsze. Wiesz takie kolo zamkniete.
Moze tez zabkowac i dlatego nie chce Ci jesc zobacz nawet palcem czy nie ma opuchnietych dziasel takich jakby gulek. A moze taki typ i z czasem sie przekona tylko zeby nie wpasc w pulapke tej anemii sprubuj moze dawac jak probujesz produkty bogatsze w zelazo brokul, szpinak - dla nas niezbyt smaczne a dzieci czesto lubia no i zoltko.
Ale dziwne ze desektow nie chce wcinac nawet ;-)

Robilas badania krwi? Warto czasem zrobic to wiele pokazuje troche stresu dla dziecka ale to tylko chwila. I koniecznie przy tym poziom zelaza zeby dwa razy nie kloc. Strasz cie bo do 6mies.dzieciom cyckowym starcza zelaza a potem w mleku matki nie ma wystarczajacego dla dziecka. Eh z tymi dziecmi jak nie urok to sr... ;-)

Moj butelkowy tez tak jadł i do tej pory jest wybredny co do jedzenia

Spokojnie :) Widocznie nie jest jeszcze gotowa, nic na siłę. Podawaj jej dalej pierś na żądanie i z czasem możesz próbować rozszerzać dietę, ale bez stresu.
Normalnie przybiera na wadze? Jeśli tak to naprawdę nie masz powodów do zmartwień. Dietę niemowlęcia powinno się rozszerzać po 6 miesiącu, nie wcześniej bo nie ma takiej potrzeby :)