nic nie da sie powiedziec..
mozesz dodatc otuchy wspierac ...

mówią, że sprawiedliwość w rozumieniu ludzkim znacznie się różni od tej w rozumieniu boskim. my ludzie potrafimy się buntować na złe koleje losu, podczas gdy Bóg wie co robi i ma w tym jakiś cel

Bardzo mi przykro;/ Też czasem miałam takie myśli przed zajściem w ciąże, dlaczego ja mam problemy, musze się leczyć itp już przed oczami miałam in vitro;/ a 18 letnia sąsiadka wpadła z chłopakiem-usuneła. Życie jest niesprawiedliwe. Jeśli jesteście blisko, okaż im wsparcie, pociesz...Jeśli aniołek odleci ;( to pamietaj że kobieta która zaszła i niestety poroniła ma większą szanse na następną ciąże niż taka która przez lata wogóle nie może "zaskoczyć"

Tak to jest na tym swiecie czesto niesprawiedliwie ;( a ta sytuacja ktora opisujesz nic milego chyba najlepiej nie mowic nic bo powiedzic ...ze wszytsko bedzie dobrze....to banalne

Moi przyjaciele tak zawsze powtarzali. Że nic nie dzieje się przypadkiem, że Bóg wie co robi. Tylko jak w to wierzyć kiedy ból rozdziera serce. Kiedy nie potrafimy pojąć dlaczego my.

Dokładnie wiem co opisałaś bo tak było w moim przypadku, najpierw był problem z zajściem w ciąże (3-4 lata starań) a jak się udało to w 28 tygodniu ciąży umarła moja kruszynka:-(( Pytasz co powiedzieć-powiem szczerze że żadne słowa nie były mi otuchą, wręcz mnie dobijały. Musi minąć trochę czasu i jeszcze jedno nie narzucaj się (ja nie miałam ochoty ani siły z nikim rozmawiać ani z nikim się widywać).