mój bardzooooooo długo miał problem z kawałkami. nie dawałam na siłe bo to było bez sensu. co z tego jak zjadl a potem rzygał bo kawałków nie umiał pogryźć. nauczył się z czasem i nie widze w tym problemu że później się tego nauczył

moja nie nauczyła się jadac kawałków w obiadkach, aż do 11miesiąca zycia, a próbowałam Jej dawac od 8ego.
Po prostu Jej to nie wchodziło, płakała nawet, krzusiła się, pluła, zwracała potem albo całkiem buzi nie otwierała.. masakra, dlatego nie naciskałam na Nią zbytnio, tylko co jakiś czas na nowo próbowałam Jej dawac ;) a tak to nadal jadła papki, przynajmniej miała pełen brzuszek, chociaz nie jadła za wiele warzyw czy mięs od kąd w ogóle zaczęłam rozszerzac Jej dietę ;) I tak poza obiadkami dawałam Jej do nauki gryzienie flipsy, biszkopta, banana, ale to jakoś chętnie jadła :P