Juz w szpitalu zaraz po porodzie powiedzieli mi ze po mojej cukrzycy juz sladu nie ma.Natomiast mały był jakiś czas pod obserwacją i miał badania w tym kierunku.Ale jest ok.
Jem juz wszystko i czasem sobie zmierzę poziom dla własnej informacji,ale jest w normie.

no ja myślę że insuliny tak z dnia na dzień niemożna odstawić trzeba jakoś powoli. nie wiem właśnie

Ja chorując na cukrzycę ciężarnych byłam bez przerwy pod opieką lekarza diabetologa. Każde pytanie czy wątpliwość mogłam od razu zweryfikować na kolejnej wizycie...Ty tak nie masz? Pytam z ciekawości...
A odpowiadając na Twoje pytanie: urodziłam Młodego o 6:50 i jeszcze na łóżku porodowym zjadłam śniadanie (które smakowało mi niewyobrażalnie), zeszłam na dół do sali, zmierzyłam sobie poziom cukru i...po cukrzycy ani śladu :))
Brałam małą dawkę insuliny na noc, aby rano poziom cukru był niższy.
Tak że pozbyłam się glukometru, pena i samej cukrzycy natychmiast po porodzie czego i Tobie życzę! :)

ja nie byłam u diabetologa jestem wyłącznie pod kontrolą ginekologa i biorę insulinę 3 razy dziennie.
a Ty ile jednostek sobie wstrzykiwałaś?? pozdrawiam

Najwięcej to chyba ze 4
Nie trwało to długo, bo urodziłam Młodego przedwcześnie.
Miałam zwiększać dawkę do tylu, aby cukier na czczo był w normie.
Doszłam więc chyba tylko do 4, a później to goodbye cukrzyco :P

o rany!!!ginekolog zajmował sie Twoją cukrzycą???pierwsze słysze. ja byłam po kontrolą diabetologa i endokrynologa jak miałam cukkrzyce, a insulina to było zło konieczne. dieta, dieta i jeszcze raz dieta!!! wogóle insuliny i wszystko ok było a po porodzie od razu powrót do normalnego jedzenia oczywiscie stopniowo a cukrzyca po porodzie normuje sie do 6 tyg

tak ginekolog wypisuje mi receptę na insulinę zorganizował mi również glukometr i pena i nic mi nie mówiła żebym się miała zgłosić do jakiego kolwiek innego specjalisty.jak mam złe wyniki to co tydzień do niej idę i mi zmienia dawki insuliny...
na szczęście już mam niedaleko do końca.