zazwyczaj ich rozdzielam po pokojach albo stawiam do kąta.

O nie, nie biją się.
Tylko młodsa potrafi podejśc do starszej czy do mnie (głownie do mnie) i nagle ciągnac z całych sił za włosy, szczypnąc, zadrapac niespodziewanie, a jak już się jej coś z ręki wyjmuje (Czego miec nie powinna lub co nie jest jeje - zabawka starszje siotry, którą zabrała), to się rzuca w szale i atakuje.. Muszę w porę zareagowac, chociaż nie zawsze się da, no i ciężko ją uspokoic.
Muszę przyznac, że starsza siostra jest niezwykle cierpliwa i małej krzywdy nigdy nie zrobiła, tylko mówi "Uspokój się, nie wolno tak, puśc, ałaaa" czy coś..
Tylko wczoraj dla zabawy nagle małą kopnęła w klatę, ale się z tego śmiała, sama nie wiedziała dlaczego tak zrobiła, nie wiem tego też. Taki wymysł.
Ogolnie dużo im tłumaczę co można, czego nie i starsza raczej słucha w tej kwestii, jak już dokucza to mi, nie młodszej siostrze ;P Mówię im, że ni wolno, tak samo się do kazdej zwracam, że to boli, że tak się nie robi, że żadna z was tego nie lubi miec robione, więc nie można tak też robic innym, po łapkach dostaje młodsza i poważnym tonem jej tłumaczę, tak by starsza słyszała :P i ciągle jej powtarzam, że musimy młodszą nauczyc, bo jeszcze tego nei rozumie.
Ale to trochę inna kwestia, co nie.

kilka razy popchneła Olka,została skrzyczana i od tamtej pory jest ok.