W lato całymi dniami siedzieliśmy na podwórku i tam potrafił jeździć wywrotką dosłownie godzinami :D Teraz niestety długo na dworze się nie posiedzi. W domku bawimy się najczęściej w akuku. Chowam się za ścianami za drzwiami za łóżkiem :D Marcel ma 3 duże samochody takie jeździki i śmiga po całym domu nimi i parkuje je w różnych zakątkach domu. Często razem z mężem ścigamy się z Młodym tymi jeździkami. Poza tym ma świra na punkcie resoraków i potrafi się bawić nimi nawet i przez cały dzień i nawet nie potrzebuje wtedy mojej uwagi :)