Ja miałam astmę oskrzelową ..Właśnie w wieku 2,5roku trafiła w bardzo ciężkim stanie do szpitala..Było ze mną strasznie..Moja mama masę nerwów stresów miała..Zostałam wyleczona..Długo to trwało ..Bo długo,ale dali radę..:)O ile nie myli nie pamięć to moja mama mówiła że byłam leczona jakimiś lekami ze sterydami..

Moj synek mual kaszel astmatyczny od malego ale u nas obyki sie tylko na tabletkach jedna dziennie na wieczor ale bierze do tej pory ma prawie 4 lata i narazie nie kazali nam przestawac.raz u nas w uk kazali mi odstawic leki i od razu sie rozchorowal wiec kontynuuje je ze wskazan lekarzy w pl nie sluchajac tu naszych.do przedszkola chodzi od kiedy skonczyl rok i nie ma zadnych problemow.z tym ze tak jak mowie u nas byl to kaszel astmatyczny przewlekly z podejrzeniem astmy.astmy nie ma i lekarz powiedzial mi ze jesli wczesnie podaje sie leki jest mozliwosc ze choroba sie nie rozwinie i tego tez Wam zycze :)

Mój syn miał dziecięca astmę oskrzelowa. Zaczęło się w wieku 2 lat, 3 razy wtedy leżał w szpitalu na ostre zapalenie oskrzeli. W przedszkolu bardzo chorował. Ventolin szedł w ruch przynajmniej raz w miesiącu. Objawy tej astmy miał do około 8 roku życia. Mniej i mniej.. teraz juz nie ma żadnych objawów. Miał sprawdzane czy ma astmę ostatnio i wyszło ze nie.