Ja karmiłam moje maleństwo 2 miesiące piersią... I zawsze dawałam pierś jak dziecko zawołało... I to zazwyczaj było częściej niż co 3 h... Dziecko chce cycusia nie tylko jak chce się jeść, ale także jak pić lub poprostu chce się potulić do mamy... Dopiero jak przeszłam na mm to się unormowało i jadł co 3 h (mniej więcej)... Moja koleżanka karmi swoją córcię nadal ( ma 6 mies) i jak się z nią spotykam to widzę że ograniczyła cyca jak mała zaczęła jeść stałe pokarmy... Cierpliwości, wszystko się unormuje z czasem...

Przede wszystkim to nie jest możliwe, żeby dziecko, które się najadło musiało być przystawiane do piersi, może się nie najada, a może to nie chodzi o jedzenie (mokra pieluszka, chęć przytulenia), ale jeśli uważasz, że to faktycznie nic innego i pomoże tylko cycuś- no to na żądanie.
Twój synek jest jeszcze malutki i nie wypracował sobie jeszcze swojego rytmu, gdyby taka sytuacja miała miejsca za 2mce to co innego. Cierpliwości!
A rzeczywiście- teraz aura, nie sprzyja, żeby karmić na spacerze :)

Ja polecam Tracy Fogg "Język niemowląt"

Ja się trochę zcwaniłam- ogólnie karmię małego piersią, ale jak idę na spacer zabieram butelkę i mu ją daję jak zaczyna płakać. Robię tak od jego urodzenia, obecnie ma 2 miesiące.

U mnie jakoś po 3, 4 tygodniach zaczęła jeść co 3h, ale zdarza się też częściej ;)

Mi Tosia od momentu pojawienia się na świecie piła mleko co 4 godziny czasem co 5h. Gdy miała niecałe 3 miesiące przesypiała mi całe noce. Przybierała normalnie na wadze, a dziś dostaje dwa razy dziennie pierś rano i wieczorem : )