ja bralam luteine rowniez od 20 tyg. i jezeli lekarz zalecił brac i rano i wieczorem to tak bierz bo przeciez to jest lek na skaracanie sie szyjki i podtrzymanie ciazy wiec nie ma zartow .. Brałam 2 razy dziennie po 2 tabletki , śluz leci bo tabletka sie rozpuszcza wiec to dobrze bo dzieki temu jest ochrona szyjki .

bralam od samego poczatku ciazy na jej utrzymanie (podobno) chociaz wszystko wg gin było ok. Brałam na wieczór i rano tez było duzo sluzu, pozniej w ok 20ktoregos tyg stopniowo przestawalam brać.

Ja obecnie również biorę luteinę i powiem Ci, że przez pierwszy tydzień brałam 2*2 ale miałam straszne upławy po niej. Więc już teraz biorę tylko 2 tabletki na noc i jest lepiej.

też biore luteine, i mimo śluzu biorę rano i wieczorem.

Miałam i to według mojej lekarki normalny objaw. A stosować trzeba regularnie, żeby było stałe stężenie progesteronu. Jak bardzo Ci przeszkadzają upławy to poproś gina o zmianę na tabletki doustne, mi moja zmieniła i pozbyłam się problemu.

Boże, co za głupota \'\'biorę tylko wieczorem, bo dużo śluzu leci\'\'. Ja brałam 3 razy dziennie po dwie tabletki i pół ciąży musiałam jechać na wkładach, zmienianych dosłownie co godzinę, bo tak czasami ze mnie leciało. Nie możesz sama bez porozumienia z lekarzem zmniejszać sobie dawki leku, szczególnie takiego leku! Może w ogóle odstaw, bo to przecież takie niekomfortowe. A tak serio to możesz poprosić lekarza o zmianę na luteinę podjęzykową jeżeli ta Ci tak bardzo przeszkadza,że aż odstawić musiałaś, chociaż w niej z kolei może Ci smak przeszkadzać ;).

zgadzam się z dziewczynami ja biorę luteine dopochwowo 3x2 od dwóch miesięcy wcześniej brałam duphaston ale luteina dopochwowo działa zupełnie inaczej choć to też progesteron. dopochwowo działa dodatkowo rozkurczowo na ciężarną macicę. ilość wkładek i dyskomfort to raczej błachy powód do zmniejszenia dawki leku u mnie idzie opakowanie wkładek 50szt na 2-3 dni dodatkowo średnio co tydzień od luteiny łapie jakieś "pieczarki" ale wole smarować się kremami i znosić to wszystko bo lepsze to niż leżenie pod pompą przez miesiąc czasu mycie przez położną i załatwianie się w obecności "współlokatorek" na szpitalnym łóżku radze przemyśleć