moja mała była na cycu przez pierwszy tydzień oczywiście kazała położna przystawiać. zmuszała mnie wręcz do tego a mała darła się i nie chciała łapać wcale.;/ następnym razem przyszła i pyta jak z tym karmieniem mówię że nie mam już pokarmu a mała jest na mm. pokręciła nosem i zapytała tylko jakie jej podaje wpisała coś tam sobie i tyle ;)

mi także udało sie karmić mojego małego przez około 5dni...
nie wiem chyba nie mam drygu do tego...:(
bardzo chciałam karmić piersią ale nic z tego niewyszło....
mieszkam w Anglii i u nas naszczescie nikogo do niczego sie niezmusza...
wiadomo przez dwa dni które w szpitalu byłam z małym położna pokazywała pozycje do karmienia i starała sie pomóc....
a potem jak już przeszliśmy na modyfikowane to jak wpadła do domu z wizytą to machnęła ręką i sie zaśmiała że jej 2 córki mm wykarmiła i są zdrowe dziewczynki.
mój Alex też tylko przy ząbkach troszke mi gorączkował a tak to zdrowy jak ryba:)

za tydzień mam termin porodu i już od dawna mam postanowione że modyfikowanym bede karmic!
buteleczki i mleko juz czeka.

Ja rodziłam w szpitalu "przyjazny dziecku" tzn.tylko karmienie piersią,zero smoczka i pieluchy tetrowe.
Nie było szans na MM.
Natomist moja siostra ma 4córeczki i od początku była na sztucznym.Bez problemu dostała butelke...
Także co szpital to inne zasady i widzi misie!

Ja również rodziłam w szpitalu "przyjaznym dziecku" jednak bez problemu podali mieszankę kiedy mały płakał a ja nie miałam mleka.
Ja uważam, ze teraz mleka modyfikowane są tak dobre, że nie ma większego znaczenia jak się karmi. To zależy od Ciebie. Nikt nie ma prawa Cię zmusić do karmienia piersią jeśli nie masz na to ochoty.
Poza tym może jeszcze sama się przekonasz. Podobno przy drugim dziecku wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Moja szefowa mi ostatnio opowiadała że przy pierwszym dziecku miała totalną porażkę z karmieniem, tylko łzy, nerwy i poddała się po miesiącu. Przysięgła sobie że przy następnym dziecku karmić nie będzie. Ale podali jej córeczkę po porodzie, mała się przyssała i nigdy nie wystąpiły żadne problemy. Karmiła drugie dziecko do 2 roku życia i twierdzi że to był cudowny czas.

Mnie poł♀ozna sie zapytała jak chce karmic ja powiedziałam ze mm i przynosila mojej malej mleczko :)) nie było problemu

Dziewczyny, piszę właśnie reportaż do jednego z magazynów dla rodziców o mamach karmiących mm. Czy któraś z Was chciałaby się wypowiedzieć na ten temat? Chodzi mi o to, żeby pokazać, że to karmienie jest dobre, trochę je odczarować w oczach społeczeństwa. Jeżeli któraś z Was ma z karmieniem mm pozytywne doświadczenia, zapraszam do kontaktu na maila [email protected]