W pierwszej ciazy przytylam 9 kg, w drugiej 7 kg, w trzeciej 8 kg.
Po pierwszej i drugiej ciazy chudlam szybko. W sumie do domu szlam z waga z przed ciazy (a bylam tylko 1. dniu) i potem szlo pieknie na dol. Brzuch bez zadnych zabiegow od razu plaski, jedrny, jakbym nigdy w ciazy nie byla.
Po trzeciej ciazy szybko wrocilam do wagi z przed, ale potem juz nic sie nie ruszylo.

Dodam, ze wszystkie trzy cory karmilam piersia, ale przy trzeciej mialam takie napady glodu, ze jak studnia bez dna doslownie... Brzuch? Zostalo troche... Nie jakas rozciagnieta skora... tylko oponka... Trzeba zabrac sie za cwiczenia i przestac zrec tyle slodyczy... Ale latwiej powiedzic, jak zrobic. Mam nadzieje, ze tym razem te napady apetytu na slodkie maja duzo wspolnego z karmieniem malej i jak tylko przestane to mi mina... Bo teraz, jak tylko probuje wprowadzic jakas diete to dostaje delirki... trzesaweczki, cukier mi spada... blee...

przy pierwszej przytyłam 28 kg , długo chudłam ale po roku ważyłam mniej niż przed ciążą brzuszka ani śladu nie było. W drugiej przytyłam 21, po 7 miesiącach mam jeszcze 8 kg do zrzucenia ale brzuszka nie mam tylko boczki i tyłek troszkę przyduży.

przy pierwszej przytylam 9kg i schudlam a przy drugiej tak samo 9 kg i schudlam

mi w chwili obecnej po 3 dzieci zostało 15 kg :(
ważyłam przed 1 ciążą 60kg...a teraz 75 :/
mam zamiar troche jeszcze zrzucić do wiosny....ale czy się uda? chociaż z 5kg :)

W pierwszej ciąży przytyłam 25 kg i w ciągu 6 m-c schudłam i wróciłam do swojej wagi .Brzuszek trochę tam został ale wbijałam sie w rozmiar taki jak przed ciążą.Natomiast teraz przy drugiej ciąży w dniu porodu przytyłam 23kg-13 już zleciało ,jeszcze zostało 10 kg jestem na diecie i nic sie nie rusza :(Brzuch mam taki jak w 5 miesiącu ciąży-jak mozna nazwać to coś brzuchem :(

w pierwszej ciąży przytyłam 2okg!!! -po 7mcach ważyłam mniej niż przed ciążą :)))
W drugiej ciąży przytyłam 17kg-teraz jestem 4m-ce po porodzie i zostało mi jeszzcze 4kg ;)Brzuch mi teraz spadł szybciej, bo pierwszą miałam cesarkę i długo nie mogłam ćwiczyć miesni a i szew pionowy też swoje niestety zrobil...