« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rainbow
rainbow

2015-02-12 20:32

|

Uwagi i opinie

Do mam ktore wychowuja dzieci z innego zwiazku z nowym partnerem

Jak traktuja wasze dzieci z innego zwiazku wasi nowi partnerzy ? Jak dzieci (ko) go zaakceptowalo ? Mam takie male przemyslenia po rozmowie z kolezanka ktora uwaza ze w takich zwiazkach dzieci sa odzucone itp . Sama wychowuje swoja corke i tak sie zastanawiam jak to jest u inych kobiet . Ja nie wyobrazam sobie zeby moj przyszly partner zle traktowal moje dziecko , automatycznie bylby skteslony. Jak to u was wygladalo ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kredka

juz odpowiedziałam pod tamtym pytaniem, mała jest bardzo za moim partnerem, on ją traktuję jak swoje dziecko, ja również staram się żeby jego synek ma niecałe 5lat czuł się dobrze i pomimo że jeszcze nie spotykamy się za długo dzieciaki są traktowane równo i same też siebie wzajemnie zaakceptowały. Mój T nawet w nocy jak słyszy że mała się kręci potrafi mnie uprzedzić i jej podać smoczek albo okryć kołdrą :) :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rainbow

juz odpowiedziałam pod tamtym pytaniem, mała jest bardzo za moim partnerem, on ją traktuję jak swoje dziecko, ja również staram się żeby jego synek ma niecałe 5lat czuł się dobrze i pomimo że jeszcze nie spotykamy się za długo dzieciaki są traktowane równo i same też siebie wzajemnie zaakceptowały. Mój T nawet w nocy jak słyszy że mała się kręci potrafi mnie uprzedzić i jej podać smoczek albo okryć kołdrą :) :)
To fajnie ze masz kogos takiego i dba o twoja coreczke :)Zycze duuzo szczescia ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kredka

juz odpowiedziałam pod tamtym pytaniem, mała jest bardzo za moim partnerem, on ją traktuję jak swoje dziecko, ja również staram się żeby jego synek ma niecałe 5lat czuł się dobrze i pomimo że jeszcze nie spotykamy się za długo dzieciaki są traktowane równo i same też siebie wzajemnie zaakceptowały. Mój T nawet w nocy jak słyszy że mała się kręci potrafi mnie uprzedzić i jej podać smoczek albo okryć kołdrą :) :)
To fajnie ze masz kogos takiego i dba o twoja coreczke :)Zycze duuzo szczescia ;)
tak mam nadzieję, że los mi się odmieni wreszcie :) życzę ci tego samego :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666

mój partner jest ojcem dla moich dzieci. Kacper sam zapytał czy moze do niego mówic tato,Filip nawet nie pamięta biologicznego ojca także u niego bylo to odruchowe. Mamy teraz wspólnego synka i chłopcy sa traktowani po równo,sam uważa,że to są jego dzieci. Nie raz był poruszany temat przysposobienia bo bardzo mu zależy na tym,żeby mieć prawa do wszystkich maluchów i foermalnie móc decydować. Ale z doświadczenia wiem,że nie każdy facet ma take podejście do cudzych dzieci i,że często pojawiaja się problemy z akceptacją przeszłośći. Początkowo się tego obawiałam ale po jakimś czasie mi ptzeszło.