« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
ktotam87

2011-06-14 18:46

|

Uwagi i opinie

Do mam których partner często wyjeźdża zawodowo...

Jak radzicie sobie gdy zostajecie same?
Nie czujecie się samotne..jest wam źle wtedy?
Może czujecie złość z takiej sytuacji?
Jak spędzacie wtedy czas?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czikita1233

ja jestem juz sama 3 tyg.Zaczynam sie przyzwyczajac do samotnosci ale jest ciezej bo jestem w ciazy.Najdluzej nie bylo go 2 mies.Doprowadza mnie to do chandry.Staram sie jakos organizowac sobie dni ale wieczorem jest najciężej:(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda99

nie daje, jakos leci ale jest bardzo zle

jakoś leci, daje sobie rade, a czas hmm częściej odwiedzam rodziców, koleżanki, a wieczorem 'uzależniam' się od internetu ;-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monalisa

To pytanie również dla mnie. Co prawda mój mąż nie wyjeżdża zawodowo ale pracuje po kilkanaście godzin dziennie wyjeżdża przed 7 wraca przed 22. Mieszkamy w mieście gdzie znam 2 może 3 osoby (i to na takim poziomie, że nie wpadamy na kawę do siebie) więc całymi dniami siedzę sama (ostatnio dowiedziałam, się że mąż wyjeżdża na 2 miesiące do USA) i jestem załamana :(. Jest coraz gorzej... niestety

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84

MASAKRA!!! Moj wychodzi z domu w czwartki rano, a wraca w poniedzialki wieczorem- nienawidze tego, najgorsze sa weekendy, bo niania ma wolne, a ja zostaje sama z malym i kombinuje na tysiac sposobow, zeby ktos do mnie wpadl, albo zebym ja mogla gdzies pojsc.. Na szczescie od kilku dni mam samochod, wiec bede bardizej mobilna :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia

No u mnie też kiepsko. Wprawdzie mąż nie wyjeżdża na bardzo długo ale raz w tygodniu nie ma go przynajmniej dwa trzy dni. Jak sobie radzę? Różnie bywa. Nie mam blisko ani rodziców ani znajomych. Jedyne co to gadam z familią na skaypie. W ciągu dnia zaliczamy spacerek, jakieś zakupy. I tak leci. Tak bywam zła ale raczej ze zmęczenia. Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czikita1233

ja odkad jestem w ciazy tez stracilam wiele kolezanek:(
to dolujace kiedy nie ma męża i nie ma nawet do kogo buzi otworzyc ale widze ze nie jestem sama...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218

Jakoś sobie radzę... nie mam innego wyjścia, niestety.
Czuję się wtedy bardzo samotna, brakuje mi kogoś z kim mogłabym porozmawiać, przytulic się kiedy już nie mam siły... niestety mogę się najwyżej przytulić do poduszki. Staram się nie myśleć o tym dużo bo inaczej popadłabym w depresję a to nie jest najlepsze kiedy ma się dwójkę dzieci.
Często jestem zła, że muszę być sama z dziećmi a jego nie ma, a jak przyjedzie to nie chce pomagać bo chce odpocząć od pracy... ehh... Jestem zła, że muszę targać dziewczyny ze sobą wszędzie, że jadę po zakupy i targam wielkie, ciężkie torby i jeszcze prowadzę dziecko, które się wyrywa i nie ma kto mi pomóc :( ale co poradzę? Wiem, że na razie nie może sobie pozwolić na zmianę pracy, żeby być z nami więc zaciskam zęby i żyję dalej.
Jak spędzam czas? Zajmuję się dziewczynkami... wieczorami po prostu kładę się spać i tyle. Rozrywki za wiele nie mam jak go nie ma, ale jak przyjezdza to mam jeden dzień kiedy wychodzę do koleżanki i wracam po kilku godzinach