Mój pracuje z samymi chłopami na szczęście, mieszka z 3 kolegami w domku, więc kobiet tam nie ma...angielskiego nie zna więc nie zarwie żadnej angielki :P zreszta ja mu ufam w 100%, tylko on mnie czasem wkurza, bo sobie żartuje, żebym sobie tutaj kogoś nie znalazła..a ja przecież sama z małym dzieckiem ledwo co wyrabiam..niby żarty, ale wkurwiające brrr

przez 4 lata on byl w Belgii ja w PL i nie powiem ze troche bywalam zazdrosna bo jezdzil tez w delegacje do innych karjow np do Wloch ze kobitki sa przepiekne ale pracowal od 7 do 20 a zaraz potem wieczorem gadalismy przez telefon albo skypa wiec nie mialby na to czasu ;P teraz jestemy tu razem i tam gdzie jest praca na produkcji albo sezonowa gdzie ludzie mieszkaja na kupie to rzeczywiscie nie jest za ciekawie :/ moze n ie od razu wielkie zdrady ale chlanie i zlodziejstwo na potege :/

mój nie pracuje za granicą , ale także śpi w hotelu i też mam czasami takie głupie myśli... w ogóle jestem strasznie zazdrosna !

mój ojciec pracowal w typowo meskiej firmie, byla jedna jedyna kobieta ktora wydawala im ciuchy i tez zdradzal moja mame z nia. facetom za granica odbija:/ oczywiscie nie wszystkim, ale znam sporo takich przypadkow. uwazaja, ze sa bezkarni, bo nikt sie nie dowie, bo sa daleko. ja bym sie bala puscic mojego za granice samego na dluzszy czas. np mam znajomych ktorzy sa ze soba juz 12 lat i on teraz siedzi w rumunii, powiedzial ze wszystkie rumunki sa piekne i jak pozna jakas fajna to zostaje tam, że nic go w polsce nie trzyma, a niby sa takim super zwiazkiem. faceci to świnie -.-