luz! ja w ndz wracałam po ciemku 60 km do domu i miałam taką schizę, ze szok. Z tyłu spała córka z mężem i wsyztsko na moich barkach było. Trasy za bardzo nie znałam i po ciemku to jeszcze gorzej widzę... Pod koniec ciązy juz nie jezdziłamm a po porodzie może z 5 razy i to w dzień

to jest jak jazda rowerem, tego się nie zapomina ;d

Tego się nie zapomina. Siadasz i jedziesz. Przez pierwsze minuty będziesz sobie musiała wyczuć sprzęgło i hamulec, bo może być inne niż w Twoim poprzednim samochodzie, ale jak to ogarniesz to płyniesz :D

Dasz radę, ja pierwszą jazdę miałam w nocy w mega deszczu o.O
a teraz już normalka siadam i jadę.
PS miałam tak przez pierwsze 10 jazd, że czegoś nie zrobiłam, że źle pojechałam... Teraz tylko muszę pamięta, że niektóre auta mają skrzynie biegów ;D mamy automat, który kocham za brak biegów :D

Tak Madziu grunt to żebyś nie panikowała na spokojnie a sama zobaczysz ze wszędzie dojedziesz bez problemu szerokiej drogi jesteś jak najbardziej normalna pozdrawiam ciepło

ja nawet jak wracam po urlopie to wydaje mi się, że nie jeździłam już daaaawno ;) ale tak jak pisały dziewczyny - kilka sekund i jedziesz, jakbyś ostatnio jechała wczoraj :)

jak dluzej nie jezdze tez sie dziwnie czuje za kierownica. w ciazy okropnie boje sie jezdzic...jako pasazer. jak sama prowadze to jest ok ale jak ktos inny to strasznie panikuje

tak jak pisze mruuwa najważniejsze to wyczuć sprzęgło i hamulec, a reszty się nie zapomina:)

my w poniedziałek auto sprzedaliśmy, dziś mąż po inne pojechał, a jutro muszę jechać z małym na szczepienie i też się troszkę stresuje, zawsze tak mam jak mam jechać pierwszy raz autem którym jeszcze nie jeździłam:) więc nie jesteś sama:D

dziękuję za wsparcie dziewczyny :*