« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
timmy
timmy

2013-09-15 20:03

|

Pozostałe

Do mam majacych wiecej niz jedno dziecko.

Jak sobie radzicie ze spaniem Waszych dzieci. Mala ma 2,5 roku, lada chwila bedzie syn na swiecie. Mala jest przyzwyczajona spac ze mna, inaczej wedruje miedzy naszymi sypialniami po nocy. Nie moge sobie wyobrazic jak to bedzie gdy pojawi sie nowe dziecko. Spac w jednym pokoju nie moga. Jedyne rozwiazanie to mala bedzie spala z tatuskiem a ja z malym. A moze wy zasugerujecie lepsze rozwiazanie jak przetrwac najblizsze pol roku. Dzieki.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Moja starsza córka miała własnie 2,5 roku jak się urodziła młodsza. Co prawda śpi w swoim pokoju ale nad ranem wędrowała do nas, a odkąd jest maleństwo raczej w środku nocy i jakoś nie przeszkadza jej niemowlak, nawet jak płacze:)
Masz jeszcze trochę czasu do porodu, ja na Twoim miejscu próbowałabym ją przyuczyć spać osobno.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxxpaulinaxxx1x

mam ten sam problem moja corka spi z nami jak urodzi sie kolejne mysle ze bedzie wielki problem mysle zebysmy sprobowali odzwyczajic spania razem z nami to najlepsze rozwiazanie i dla nich i dla nas powodzenia

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

I u nas jest to samo. Syn ma prawie 4lata i za chiny nie chce spac u siebie w lozku. Jak urodzę to nie będzie mial wyjścia i będzie musiał przejść do siebie. Bedzie mega ciezko na początku i cos czuje, ze na początku będzie sie budzil co chwile jak mala zaplacze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
okretka

U mnie jest niestety tak, że mąż śpi z synem w osobnym pokoju, a ja z córcią w osobnym. Jak się mała urodziła to największy problem stanowiło dla mnie usypianie wieczorne bo jeden dzieciak budził drugiego i nie mogły zasnąć. A z budzeniem w nocy to nie było tak źle, jak dość szybko wstałam do małej, zanim się rozpłakała na dobre to nie obudziła brata.